Sądy reagują na bezczynność urzędów

Często urzędy wykonują jakieś pozorne czynności, żądając dostarczenia kolejnych dokumentów. W ten sposób ukrywają swoją bezczynność - mówi prof. Janusz Trzciński, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego

Publikacja: 16.10.2008 07:54

Sądy reagują na bezczynność urzędów

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

[b]Rz: Czy często sądy administracyjne wymierzają grzywny za niewykonywanie wyroków?[/b]

[b]Janusz Trzciński:[/b] W 2006 r. orzekły je w 33, a w 2007 r. w 42 sprawach. Nie tylko zresztą za niewykonywanie wyroków, lecz także za nieprzekazanie w terminie sądowi skargi wraz z aktami sprawy. W I półroczu 2008 r. sądy orzekły za to ponad 30 grzywien w wysokości od 100 do ponad 13 tys. zł. Za niewykonywanie wyroków – ponad 20 grzywien w wysokości od 100 do 8 tys. zł. Muszę przypomnieć, że w obu przypadkach sąd wymierza grzywnę na wniosek skarżącego.

[b]Kto znalazł się wśród ukaranych?[/b]

Aż siedem grzywien w wysokości od 50 do 1 tys. zł za przetrzymywanie skarg i akt musiał zapłacić minister środowiska. Trzy (od 1000 do 2700 zł) minister spraw wewnętrznych i administracji. Dwie (500 i 5 tys. zł) minister kultury i dziedzictwa narodowego. Grzywny wymierzono m.in. prezesowi Agencji Nieruchomości Rolnych (13 455 zł), prezesom ZUS (2691 zł) i Instytutu Pamięci Narodowej (3 tys. zł), prezydentowi Warszawy (6 tys. zł). Za niewykonywanie wyroków sądy trzykrotnie ukarały grzywną prezydenta Warszawy, ministra infrastruktury oraz ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Karę grzywny wymierzono ministrom obrony narodowej oraz spraw wewnętrznych i administracji. 2 tys. zł zapłacił prezydent Poznania.

[b]Czy perspektywa grzywny może skłonić urzędy do działania?[/b]

Stwierdzam z satysfakcją, że sądy reagują na bezczynność urzędów. Potrzebne okazały się sygnalizacje kierowane przez sądy do organów nadzorczych. Moim zdaniem jednak system ochrony obywatela w postępowaniach sądowoadministracyjnych nie jest w przepisach wystarczająco uregulowany. Skutki finansowe orzeczonych grzywien ponosi Skarb Państwa, a nie osoby, które faktycznie zawiniły. Na tle kilkudziesięciu tysięcy spraw rozpoznawanych corocznie przez sądy administracyjne liczba orzeczonych grzywien jest marginalna. Sprawy, w których mamy do czynienia z bezczynnością urzędów, są bardzo uciążliwe dla obywateli. I tu już skarg jest więcej. W 2007 r. wpłynęło do sądów administracyjnych 2418 skarg na bezczynność, a od 1 stycznia do 31 sierpnia 2008 r. – 1987. Przybyło także skarg uwzględnionych, z 9,6 proc. do 12 proc.

[b]Gdzie jest ich najwięcej?[/b]

W 2004 r. największy wskaźnik uwzględnionych skarg dotyczył podatków i innych świadczeń pieniężnych, a w drugiej kolejności wywłaszczeń i zwrotów nieruchomości. W 2005 r. na pierwszy plan zaczęły się wysuwać sprawy budowlane, nadzoru budowlanego i gospodarki mieniem komunalnym. I tak już pozostało również w 2006 i 2007 r. Oznacza to, że właśnie to jest słaby punkt administracji. Być może to nie tylko kwestia opieszałości urzędów, ale także charakteru tych spraw, bo nieraz nie da się ich szybciej załatwić. Wiele jednak mówi, że właśnie w tych rodzajach spraw największy jest odsetek uwzględnionych skarg na bezczynność. Z 249 skarg rozpoznawanych w 2007 r. sądy uwzględniły 43, czyli ponad 17 proc. Na dalszy plan zeszły natomiast podatki.

[b]W czym najczęściej przejawia się bezczynność?[/b]

Dochodzi do niej w dwóch sytuacjach. Kiedy obywatel nie może doczekać się decyzji oraz w trakcie postępowania administracyjnego. Często urzędy wykonują jakieś pozorne czynności, żądając dostarczenia kolejnych dokumentów. W ten sposób ukrywają swoją bezczynność. Na przykład wojewoda dolnośląski co jakiś czas żądał nowego pisma, a sprawa toczyła się już cztery lata. W 2006 r. odnotowaliśmy sprawę, w której państwowy inspektor sanitarny w Kielcach rozpoznał odwołanie od decyzji I instancji o niestwierdzeniu choroby zawodowej po upływie trzech lat i dziewięciu miesięcy. W 2007 r. minister pracy i polityki społecznej nie reagował na wezwania sądu, by nadesłał oryginał skargi i zaskarżonej decyzji. Na kolejne wezwanie odpowiedział, że akta zostały zagubione przez byłego pracownika. Sąd wymierzył mu za to grzywnę 2500 zł. Prezes WSA w Warszawie poinformował premiera o bezczynności ministra, a w kolejnym piśmie o niewykonaniu przez ministra pracy i polityki społecznej kilku wyroków sądu.

[b]Jakie prawne środki ma obywatel, który nie może się doczekać załatwienia swojej sprawy?[/b]

Ma prawo złożyć skargę na bezczynność do sądu administracyjnego, który może zobowiązać organ do wydania decyzji w określonym terminie. A w ostateczności wymierzyć grzywnę. Przydałyby się jednak w takich sytuacjach dodatkowe środki prawne, takie jak postępowanie dyscyplinarne wobec winnych bezczynności i odszkodowanie cywilne.

[b]Rz: Czy często sądy administracyjne wymierzają grzywny za niewykonywanie wyroków?[/b]

[b]Janusz Trzciński:[/b] W 2006 r. orzekły je w 33, a w 2007 r. w 42 sprawach. Nie tylko zresztą za niewykonywanie wyroków, lecz także za nieprzekazanie w terminie sądowi skargi wraz z aktami sprawy. W I półroczu 2008 r. sądy orzekły za to ponad 30 grzywien w wysokości od 100 do ponad 13 tys. zł. Za niewykonywanie wyroków – ponad 20 grzywien w wysokości od 100 do 8 tys. zł. Muszę przypomnieć, że w obu przypadkach sąd wymierza grzywnę na wniosek skarżącego.

Pozostało 87% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"