Krytycznie o wakatach
Sędziowskie zgromadzenia ogólne w całej Polsce od wielu miesięcy krytycznie oceniają proces nominacyjny przed obecną KRS. W podejmowanych licznie uchwałach piszą o dezaprobacie co do sposobu procedowania przez osoby pełniące funkcje członków KRS w zakresie oceny kandydatur sędziów sądów powszechnych, a w szczególności o przypadkach pomijania opinii organów samorządu sędziowskiego, promowania i rekomendowania kandydatur wątpliwych, co czyni procedurę awansową nieczytelną, arbitralną i nietransparentną.
Głos w sprawie zabrał zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Zaapelował do organów państwa o wstrzymanie konkursów i nominacji na wolne stanowiska sędziowskie w sądach powszechnych do czasu odpowiedzi przez TSUE. Nastąpi to w drugiej płowie czerwca.
Powód? Zdaniem sędziów realna staje się wizja bezprecedensowego, destrukcyjnego chaosu prawnego spowodowanego wadliwością orzeczeń wydawanych przez sędziów powołanych w wyniku nieważnych konkursów. Krótko mówiąc: wyroki wydane przez sędziów, którzy awansowali niezgodnie z prawem, okażą się nieważne.
Opinia dla „rzeczpospolitej"
Leszek Mazur, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa
Prezesi sądów apelacyjnych lub okręgowych są zobowiązani do przedstawienia Krajowej Radzie Sądownictwa kandydatów zaopiniowanych przez zgromadzenia sędziowskie, o ile zgromadzenia te zechcą skorzystać z przysługujących im uprawnień. Przypominam też, że występowanie z wnioskiem o powołanie sędziego stanowi wyłączną prerogatywę Krajowej Rady Sądownictwa, której nie mogą wstrzymywać działania czy zaniechania innych organów państwowych lub samorządowych. Wzywamy więc prezesów sądów do przesyłania dokumentacji kandydatów. Rada nic więcej nie może zrobić. To minister sprawiedliwości sprawuje nadzór nad prezesami. Może ich upomnieć, a nawet odwołać.