Na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Sejm zajmie się projektem noweli konstytucji autorstwa Ruchu Kukiz'15 i posłów PiS. Mógłby on zakończyć wielomiesięczny spór o wybór sędziów Trybunału, a także dać rękojmię, że podobny nie pojawi się w przyszłości.
Kadencja wszystkich obecnych sędziów, tj. wybranych przed wejściem w życie noweli, wygasłaby w 60 dni od jej wejścia w życie. Zostaliby powołani nowi sędziowie według nowych zasad. Sejm wybierałby ich większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy posłów. Ta zmiana wymuszałaby znalezienie kandydatów ponad podziałami, fachowych prawników niezwiązanych z żadną z opcją polityczną, dających rękojmię niezależności i niezawisłości – czytamy w uzasadnieniu. Zwiększyłaby się też liczba sędziów: z 15 do 18. Ta zmiana usunęłaby problem trójki sędziów wskazanych przez PO i wybranych przez poprzedni Sejm, a „wygaszonych" przez obecny i niezaprzysiężonych przez prezydenta oraz trójki wybranej przez PiS, zaprzysiężonej, ale niedopuszczonej do orzekania przez prezesa TK.