– Osoba, której status służbowy jako sędziego SN był przedmiotem poważnych wątpliwości, nie jest już uprawniona do orzekania w SN. Oznacza to, że nie może już zasiąść w składzie SN, który zajmie się kwestionowanym zażaleniem. Sprawa stała się więc bezprzedmiotowa – mówił sędzia Jacek Błaszczyk, sprawozdawca.
W uzasadnieniu sędzia przywoływał art. 82 ustawy o SN, który dotyczy tzw. pytań konkretnych, a więc zagadnień pojawiających się przy rozpoznawaniu określonej sprawy w związku z poważnymi wątpliwościami co do wykładni przepisów mających zastosowanie w tej sprawie. Tym samym ich rozstrzygnięcie musi mieć znaczenie dla wydania orzeczenia w sprawie, w której wystąpiono z zagadnieniem prawnym. Trójka sędziów SN poprosiła skład powiększony (siedmioosobowy) o rozwianie wątpliwości co do poprawności powołania w 2018 r. nowych sędziów SN i ich uprawnienia do orzekania. Pytanie to sformułowano w związku z sędzią Wojciechem Sychem.
Sprawa pytania prawnego wynikła na kanwie rozpoznawania przez Izbę Karną zażalenia na decyzję o odmowie przyjęcia wniosku o wznowienie jednego z postępowań karnych.
W trzyosobowym składzie wyznaczonym do rozpoznania tego zażalenia znaleźli się sędziowie Zbigniew Puszkarski, Tomasz Artymiuk i sędzia Wojciech Sych. Skład ten postanowił odroczyć rozpoznanie zażalenia i przedstawić do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów SN zagadnienie prawne. Sędzia Sych złożył do tego postanowienia zdanie odrębne.
Czytaj także: