Mimo hossy na rynku mieszkaniowym w budownictwie ubyło w zeszłym roku ok. 24 tys. miejsc pracy. Przeciętne zatrudnienie spadło tam o niemal 6 proc., do 386 tys. osób. W górnictwie zmniejszyło się o 11 tys. osób, energetyka zaś straciła 6 tys. miejsc pracy.
Jednak mimo tych spadków przeciętne zatrudnienie w polskich przedsiębiorstwach w zeszłym roku wzrosło, jak wynika z danych GUS. Zwiększyło się do ponad 5,6 mln osób, czyli o 73 tys. w porównaniu z 2014 r. Było to głównie zasługą tworzenia nowych miejsc pracy w handlu detalicznym, IT, transporcie oraz w przetwórstwie przemysłowym, w tym w produkcji mebli, tworzyw sztucznych, motoryzacji oraz RTV/AGD.
Liderem pod względem tempa wzrostu zatrudnienia była produkcja leków, gdzie zwiększyło się ono o ponad 8 proc., choć przy 22 tys. pracowników oznaczało to 2 tys. nowych miejsc pracy. Czterokrotnie więcej nowych pracowników zatrudnił w 2015 r. przemysł meblarski, który z ponad 6-proc. tempem wzrostu jest liderem wśród dużych branż produkcyjnych.
Dagmara Sobolewska, dyrektor biura zarządzania zasobami ludzkimi w giełdowej grupie Forte, która zatrudnia obecnie 3,2 tys. pracowników (o prawie jedną dziesiątą więcej niż rok wcześniej), podkreśla, że większe zatrudnienie to głównie efekt rosnącej produkcji oraz inwestycji realizowanych w ramach strategii rozwoju spółki. Nowych pracowników rekrutowała też w zeszłym roku Grupa Nowy Styl. – W 2015 r. przyjęliśmy ok. 180 osób – mówi Alina Szastok, specjalista ds. PR i CSR w firmie, która zatrudnia ok. 6 tys. osób.
W przemysłowej czołówce pod względem tempa wzrostu zatrudnienia byli też producenci urządzeń elektrycznych, w tym sprzętu RTV i AGD. Tam 7-proc. wzrost produkcji w ubiegłym roku przełożył się na 3 tys. nowych miejsc pracy. Dwa razy więcej – bo 6 tys. pracowników – przybyło zaś w branży motoryzacyjnej, gdzie popyt na ręce do pracy nakręcała m.in. produkcja nowych modeli aut. Około 500 nowych pracowników zatrudnił np. gliwicki zakład Opla, który jesienią uruchomił produkcję nowej astry.