– Cięcie zatrudnienia w ramach procedury zwolnień grupowych obejmie 100 osób. Będzie rozłożone w czasie i przeprowadzone do końca 2016 roku. Zwolnienia dotyczą średniej kadry menedżerskiej – mówi Zbigniew Hojka, dyrektor ds. zasobów ludzkich, członek zarządu Provident Polska. Jak tłumaczy, powodem jest wprowadzenie zestandaryzowanej struktury organizacyjnej, która zakłada zmniejszenie jej o jeden szczebel zarządczy.
– Nie przewidujemy kolejnych zwolnień, a jednocześnie osoby zwolnione mają możliwość brania udziału w otwartych rekrutacjach, których będzie w tym roku kilkadziesiąt – dodaje członek zarządu Providenta. Zaznacza, że zmiany w strukturze organizacyjnej nie mają nic wspólnego z wchodzącymi w życie w marcu przepisami regulującymi rynek pożyczkowy ani z podatkiem od aktywów, a proces dotyczy całej Grupy IPF, do której należy polska spółka. Obecnie Provident Polska zatrudnia 2 tys. pracowników, ale ma również 8 tys. przedstawicieli związanych ze spółką umowami cywilnoprawnymi. Zakończone zostały negocjacje ze związkami zawodowymi w sprawie warunków odejść (dodatkowe odprawy ponad to, co wynika z kodeksu pracy, to równowartość dwu–czteromiesięcznych wynagrodzeń, w zależności od stażu pracy). Provident Polska jest częścią grupy finansowej International Personal Finance (IPF), notowanej na londyńskiej giełdzie i GPW.
