Jeszcze przed wakacjami ruszy pilotaż ministerialnego programu wsparcia młodych ludzi na rynku pracy. – Chcielibyśmy, aby był on reprezentatywny dla całej Polski. Powinny wziąć w nim udział i te powiaty, w których jest najwięcej bezrobotnych, i te, w których stopa bezrobocia młodych jest najniższa – mówi „Rz" minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
Pilotaż ma trwać prawie dwa lata. – Jeżeli wszystko się uda, po tym okresie zainteresujemy tym programem wszystkie powiaty w Polsce – tłumaczy szef resortu pracy.
Na walkę z bezrobociem młodych rząd przeznaczył tylko 40 mln zł
Co takiego proponuje rząd? Przede wszystkim bony stażowe i szkoleniowe dla młodych pracowników, wsparcie finansowe dla przedsiębiorców zatrudniających absolwentów oraz niższe składki na Fundusz Pracy za zatrudnienie młodych. Najsłabiej wykształceni dostaną bon na kształcenie zawodowe i policealne. Będą oni mogli rocznie wydać prawie 7 tys. zł na podręczniki, dojazdy do szkoły i noclegi.
Nowatorskim rozwiązaniem jest dodatek za zmianę miejsca zamieszkania. Każdy, kto zdecyduje się przeprowadzić za pracą do innego miasta, dostanie na start 5 tys. zł.