Rekordowa skala zwolnień grupowych

Ponad 102 tys. osób, które w zeszłym roku zarejestrowały się jako bezrobotne, straciło pracę w ramach zwolnień grupowych.

Publikacja: 31.01.2013 01:09

Rekordowa skala zwolnień grupowych

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

To najgorsze dane od 2003 r., kiedy takich osób w rejestrach było ponad 128 tys. Jest to też o ponad 6 tys. osób więcej niż w kryzysowym roku 2009.  Dane te są zbieżne z faktem, że w zeszłym roku upadło o jedną piątą więcej firm niż dwa lata temu.

102,5 tys. osób straciło pracę w ub.r. w ramach zwolnień grupowych

Ze szczegółowych danych Ministerstwa Pracy wynika, że  w ostatnim kwartale 2012 r. co miesiąc zwiększała się liczba bezrobotnych zwalnianych z pracy z powodu złej kondycji firmy czy instytucji.  W październiku było to 11 tys., w listopadzie 14 tys., a w grudniu ponad 15 tys. osób.  Grudniowe zwolnienia wynikają ze zwolnień grupowych prowadzonych na początku jesieni. Wtedy to zwolnienia ogłaszały banki, firmy budowlane, sieci handlowe czy np. hutniczy potentat ArcelorMittal.

– To dużo osób, choć gdyby policzyć wszystkie zapowiedziane zwolnienia grupowe, to byłoby ich więcej. Przedsiębiorcy, nawet gdy ogłaszali zwolnienia grupowe, rozstawali się z mniejszą grupą pracowników – przypomina Monika Zakrzewska, ekspert PKPP „Lewiatan". Jej opinia jest zgodna z danymi resortu pracy. Ekspert obawia się jednak, że  gdyby spowolnienie trwało dłużej niż jest zapowiadane (ożywienie gospodarcze ma być wyraźniejsze pod koniec roku), to część firm zostałaby zlikwidowana. A to oznacza kolejne zwolnienia.

Ekonomiści przyznają, że to, jak będą się zachowywali przedsiębiorcy, zależy od kondycji gospodarki, od tego jak długo będzie trwało spowolnienie. Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku SA, ma nadzieję, że większość zwolnień grupowych już mamy za sobą. Mniej optymistycznie myśli Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK: – Do tej pory głównie redukowały zatrudnienie w ramach zwolnień grupowych firmy budowlane oraz te, na które wpływ ma koniunktura globalna. Mniej – te powiązane z rynkiem wewnętrznym. Jeśli w połowie roku się okaże, że nie ma oznak ożywienia, a przedsiębiorstwa mają gorsze wyniki finansowe, może nas czekać kolejna fala zwolnień grupowych – ekonomista przypomina, że do tej pory większość firm ma dobre wyniki finansowe.

Wiadomo, że nad zwolnieniami grupowymi zastanawia się część kooperantów zakładu Fiat Auto Poland. Ze względu na trudną sytuację na rynku pracy resort pracy zaproponował dofinansowanie zatrudnienia pracowników w firmach, które w wyniku spowolnienia gospodarczego utraciły część kontraktów, a tym samym spadła ich sprzedaż.  Z pomocy takiej będą mogły skorzystać jednak firmy, w których sprzedaż spadła o co najmniej 20 proc. w ciągu pół roku, a przed tym czasem przedsiębiorstwo nie miało problemów finansowych.  Prace nad projektem ustawy trwają.

To najgorsze dane od 2003 r., kiedy takich osób w rejestrach było ponad 128 tys. Jest to też o ponad 6 tys. osób więcej niż w kryzysowym roku 2009.  Dane te są zbieżne z faktem, że w zeszłym roku upadło o jedną piątą więcej firm niż dwa lata temu.

102,5 tys. osób straciło pracę w ub.r. w ramach zwolnień grupowych

Pozostało 85% artykułu
Rynek pracy
Kogo szukają pracodawcy? Rośnie liczba wolnych miejsc pracy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rynek pracy
Coraz więcej niepracujących przypada na pracujących. W tych regionach jest najgorzej
Rynek pracy
Coraz więcej pracujących cudzoziemców. Najwięcej jest ich na Mazowszu
Rynek pracy
Listopadowe dane z rynku pracy w USA nieco lepsze od prognoz
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rynek pracy
Czy strategia migracyjna zatrzyma boom w budownictwie