Niemal dwie trzecie (64 proc.) ofert pracy w Polsce zawiera wśród wymagań znajomość języka angielskiego. To największy odsetek wśród krajów należących do Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Węgry, Czechy i Słowacja) – ocenia raport Centrum Studiów nad Polityką Europejską (CEPS), jednego z największych europejskich think tanków w Brukseli. Raport, który powstał na podstawie 74 tys. ofert pracy dostępnych w połowie 2015 r. na czołowych portalach rekrutacyjnych w tych krajach (w Polsce był to Pracuj.pl), szacuje, że w całym tym regionie ponad połowa ogłoszeń wymienia wśród wymagań znajomość języka angielskiego.
– Angielski stał się łaciną współczesnego biznesu, a popyt na kandydatów z dobrą znajomością tego języka rośnie wraz ze stopniem zaawansowania stanowiska – oceniają eksperci CEPS. Regionalną średnią podwyższa Polska, gdzie odsetek takich ofert jest ponad dwukrotnie wyższy niż w Czechach (28,2 proc.). Co trzecie ogłoszenie skierowane do kandydatów z niskimi i średnimi kwalifikacjami zawiera u nas wymóg znajomości angielskiego. W przypadku specjalistów o wysokich kwalifikacjach i menedżerów – odsetek jest niemal dwukrotnie wyższy. Większość ofert pracy jest skierowana do nich. Podobnie jest też w innych krajach.
Na tle regionu czescy pracodawcy wyróżniają się umiarkowanymi oczekiwaniami znajomości języków obcych od kandydatów. Wymieniają je kilkakrotnie rzadziej niż firmy w pozostałych krajach grupy.
Z kolei polscy pracodawcy zdecydowanie częściej oczekują znajomości języków obcych niż firmy z innych państw. Wyjątkiem jest drugi co do popularności język niemiecki. W całej Grupie Wyszehradzkiej jego znajomości oczekuje co ósma firma, a średnią podwyższa Słowacja (14,6 proc.) Łączne zapotrzebowanie na pozostałe języki (francuski, włoski czy hiszpański) nie przekracza kilku procent.
Jak ocenia Miroslav Beblavy, ekspert CEPS, wysokie na tle regionu oczekiwania znajomości języków obcych w Polsce są związane zarówno z dużym napływem zagranicznych inwestycji, jak i rosnącym umiędzynarodowieniem polskich firm. – Wymóg znajomości angielskiego pełni też rolę dodatkowego filtra przy rekrutacji. Nawet jeśli angielski nie jest bezwzględnie potrzebny na danym stanowisku, to wiele firm liczy, że w ten sposób zdobędzie lepszych kandydatów – wyjaśnia Belbavy.