Mariusz Borowiak, jeden z organizatorów strajku głodowego w Sejmie, kiedyś współpracował z Agrounią. Czy zna pan ten nowy związek rolniczy Orka? Czy on w ogóle został zarejestrowany?

Związek rolniczy Orka istnieje na razie tylko w Sejmie. O co im chodzi, tego raczej nikt do końca nie wie, to działanie jest koordynowane przez Roberta Telusa oraz Piotra Polaka, posłów PiS, którzy wprowadzili ich do Sejmu, a są z tego samego województwa i startują do europarlamentu. Oni głoszą sprzeciw przeciwko Zielonemu Ładowi i UE — to hasła, z którymi PiS idzie do wyborów. Nie chcą modernizacji, zmian, chcą konserwować polską wieś, a rolnicy mają być utożsamiani z zacofaniem. To budowa negatywnego wizerunku polskiego rolnika, a docelowo też całego społeczeństwa polskiego.

Czytaj więcej

Tajemnicza głodówka w Sejmie nieistniejącego związku

Ci ludzie w Sejmie twierdzą, że „nikt tutaj nie reprezentuje interesów prawdziwych rolników”. Ale czy wie Pan, kogo oni faktycznie reprezentują, skoro nikt o nich nie słyszał?

Mamy problem w rolnictwie z reprezentacją, z reprezentatywnymi grupami. Rolnicy nie chcą się angażować w działania związkowe czy działalność społeczną, to się różnie kojarzy. Strajk głodowy w Sejmie – te działania są nieadekwatne do aktualnej sytuacji w rolnictwie. Mamy zwyżkę cen zbóż, jakiej nie było od miesięcy, udało nam się ugasić największe pożary. Mam wrażenie, że niektórzy zaangażowani są bardzo podatni na przekonania kampanii wyborczej. Borowiak miał startować u Grzegorza Brauna, miał być kandydatem do Senatu, a Sałata kandydował na senatora w poprzednich wyborach.

Czytaj więcej

Rolnicy protestują w Sejmie. Rozpoczęli strajk głodowy

Te hasła "stop Zielony Ład", "unijna polityka zniszczy ziemie i rolników" są antyunijne, hasła z piątkowego protestu rolników też były atyunijne. Czy pana zdaniem pozostanie w UE jest w interesie Polski?

Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Polska jest częścią UE. I tak powinna ją budować, by nasze interesy były dobrze reprezentowane. A to że UE to są różne interesy poszczególnych państw, pokazują też bardzo dobre działania premiera Tuska, jak poniedziałkowe decyzje KE – zaakceptowanie zmian w Zielonym Ładzie: zniesione ugorowanie, płodozmian, brak kar dla małych gospodarstw poniżej 10 ha za niestosowanie przepisów Wspólnej Polityki Rolnej.