UE kopiuje polski zakaz importu zboża z Ukrainy i stawia warunek

Komisja Europejska gotowa jest wprowadzić zakaz importu czterech rodzajów zboża do Polski i innych państw graniczących z Ukrainą. W zamian oczekuje zniesienia jednostronnych zakazów importowych.

Aktualizacja: 19.04.2023 21:02 Publikacja: 19.04.2023 16:08

UE kopiuje polski zakaz importu zboża z Ukrainy i stawia warunek

Foto: AFP

W środę wieczorem w Brukseli odbyło się spotkanie wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Valdisa Dombrovskisa z przedstawicielami krajów UE dotkniętych nadpodażą ukraińskiego zboża, w tym Polski. Celem było uzgodnienie unijnych środków ochrony rynku, które zastąpiłyby te wprowadzone jednostronnie przez kilka państw. Na razie nie doszło do porozumienia, rozmowy mają być kontynuowane.

Propozycja KE obejmuje trzy instrumenty. Po pierwsze, wsparcie dla rolników. Już przyznano 56 mln euro na początku kwietnia, teraz zostanie przygotowany kolejny pakiet na kwotę 100 mln euro. Po drugie, zostaną wprowadzone pilne środki prewencyjne, jeśli chodzi o pszenicę, kukurydzę, słonecznik i rzepak. Wreszcie po trzecie, UE gotowa jest rozpocząć dochodzenie w sprawie tych produktów, oraz być może innych wskazanych przez państwa członkowskie, i sprawdzić, czy faktycznie dochodzi do zaburzeń rynkowych i czy należy wprowadzić środki zaradcze. Te środki zaradcze to może być np. przywrócenie ceł zniesionych już albo obowiązującą od 2017 roku umową o wolnym handlu z Ukrainą, albo rozporządzeniem unijnym z czerwca 2022 roku, uchwalonym w reakcji na rozpętanie wojny przez Rosję. Ale to możliwe konsekwencje na przyszłość, już po zakończeniu dochodzenia. Na razie pilne środki prewencyjne to po prostu wprowadzenie na poziomie unijnym tego, co Polska uzgodniła dwustronnie z Ukrainą: zakaz importu do państw najbardziej poszkodowanych, ale zgoda na przepuszczanie tranzytu. Miałby on obowiazywać do końca czerwca, Przy czym umowa Polski z Ukrainą dotyczy całej listy produktów rolnych, a środki unijne mówią tylko o 4 ziarnach. Bruksela ma nadzieję, że wobec tej propozycji Polska i inne kraje zniosą jednostronne zakazy. Na razie jednak grupa państw żąda wydłużenia listy z zakazem importu.

- Przyświecają nam trzy cele. Po pierwsze, pomoc Ukrainie w eksporcie zboża, bo to dla niej koło ratunkowe. Po drugie, dostarczenie go potrzebującym państwom trzecim. PO trzecie wsparcie dla naszych rolników - powiedziała Dana Spinant, rzeczniczka KE.

Czytaj więcej

Relacje z Ukrainą na krawędzi po decyzji PiS

Wysocy rangą urzędnicy KE przyznają, że kraje graniczące z Ukrainą znalazły się pod nadzwyczajną presją. I tłumaczą, że wcześniej KE nie proponowała żadnych obostrzeń dla ukraińskiego importu, bo sytuacja uległa pogorszeniu teraz. -To są dane, które otrzymaliśmy w ciągu ostatnich 10 dni - mówi nieoficjalnie unijne źródło. Bruksela nie chce zakazywać w ogóle ukraińskiego importu, bo dla pogrążonego w wojnie kraju unijne pasy solidarnościowe umożliwiają uzyskiwania istotnych dochodów. W 2022 roku dzięki produktów wyeksportowanym przez polskie drogi i tory kolejowe oraz dzięki rumuńskim barkom na Dunaju Ukraina zarobiła 26 mld euro, z czego połowę stanowiły przychody ze sprzedaży zbóż. Problemem jest jednak to, że eksport zboża przez Polskę jest kosztowny. - Kiedyś 90 proc. ziarna szło przez Morze Czarne. Przekierowanie go na nowe tory transportowe normalnie zajęłoby lata, tutaj odbyło się praktycznie z dnia na dzień - słyszymy w KE. Stąd problemy z wywiezieniem ziarna z Polski, z jego magazynowaniem, czy przetwarzaniem. Dla przykładu wypełnione są już tłocznie oleju słonecznikowego w Bułgarii.

Zboża potrzebują nie tylko państwa trzecie, ale też niektóre kraje UE, które wcześniej straciły swoje plony z powodu suszy. Ukraińskim ziarnem była np, zainteresowana Hiszpania, gotowa nawet przysłać specjalny pociąg do Polski. Ale ostatecznie okazało się, że taniej jest sprowadzić zboże z Ameryki Południowej. Podobnie teraz ogromne zamówienie na zboże składa Egipt, ale zdecydował się na tańsze ziarno z Rosji. Wyzwaniem dla UE jest więc szybkie udrożnienie kanałów transportowych tak, aby koszty przewiezienia ukraińskiego zboża spadły. Jak słyszymy w KE normalnie koszty logistyczne nie powinny przekraczać 10 proc. wartości produktu. w przypadku ukraińskiego zboża przewożonego pasami solidarnościowymi sięgają aż 40 proc.

KE zdaje sobie sprawę, że środki proponowane do końca czerwca nie rozwiążą problemu jakim jest nieopłacalny tranzyt zboża do krajów dalej położonych. Ale przekonuje, że da trochę czasu na przyspieszenie tworzenia infrastruktury i obniżenie kosztów tranzytu.

Rolnictwo
Rekordowe pieniądze dla rolników popłyną z UE. Polacy też sięgną po 8,4 mld euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rolnictwo
Zła pogoda powoduje, że ceny kawy osiągają rekordowo wysoki poziom
Rolnictwo
Wojskowi w Egipcie zajmą się importem pszenicy z Rosji
Rolnictwo
Kawa na świecie najdroższa od prawie 50 lat. W 2025 r. będzie nadal drożeć
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rolnictwo
Rekordowe straty w uprawach w Rosji. Najgorsza sytuacja od 23 lat