Choć polskie prawo jednoznacznie stwierdza, że firma handlowa może na cenę towaru od dostawcy nałożyć tylko swoją marżę, to w praktyce system wygląda zupełnie inaczej. Dostawcy mają wystawiane dodatkowe faktury za udział w promocjach, zrealizowanie założonego celu sprzedażowego, ale też karę, jeśli towar schodzi słabiej, niż prognozowano.
– Najwyższy bonus, o jakim słyszałem, to 1 mln zł, jakie duży producent musiał zapłacić, gdy sieć kupiła inną firmę z ok. 200 sklepami. W zasadzie podwoiła rozmiary, a zatem producenci musieli zapłacić za taką nagłą szansę na znacznie wyższą sprzedaż – mówi jeden z producentów. Dostawcy muszą też płacić, gdy sieć modernizuje swoje sklepy, ponieważ odnowiona placówka w domyśle spowoduje wzrost liczby klientów i powinna dać wyższe obroty dla wszystkich. Chodzi nawet o 15 tys. zł za jeden hipermarket, co w praktyce oznacza, iż wielu dostawców finansuje sieć i jej rozwój.