Pozbierał pan fakty podczas kontroli smoleńskiej i co pan pomyślał?
Jacek Jezierski:
Najważniejsze osoby w państwie były podczas lotów mniej bezpieczne niż pasażerowie, którzy podróżują samolotami linii komercyjnych.
Dlaczego?
Aktualizacja: 14.03.2012 19:30 Publikacja: 14.03.2012 19:30
Jacek Jezierski
Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz
Pozbierał pan fakty podczas kontroli smoleńskiej i co pan pomyślał?
Jacek Jezierski:
Najważniejsze osoby w państwie były podczas lotów mniej bezpieczne niż pasażerowie, którzy podróżują samolotami linii komercyjnych.
Dlaczego?
Nie było spójnego systemu organizacji lotów. Brakowało instytucji, która zweryfikowałaby, czy wszystko jest prawidłowo przygotowane. Zarządzanie było rozproszone, urzędy nie do końca wiedziały, co do nich należy. Na pytania: co trzeba zrobić, żeby samolot poleciał i kto za to odpowiada nie potrafiły precyzyjnie udzielić swoim działaniem odpowiedzi. Owszem, niektóre procedury szczegółowe istniały, ale były łamane. Niekiedy pojawiał się duch fantazji i improwizacji.
Czyli?
Jak było trzeba, naginano procedury i robiono wszystko, żeby polecieć. Tak można funkcjonować, ale do czasu. Dowódca pułku zwracał uwagę na brak szkolenia na symulatorach. I apelował: dajcie nam możliwość wykonywania większej liczby lotów treningowych. Zamiast tego ilość treningów malała. Coraz gorsza była znajomość rosyjskiego, a jednocześnie część instrukcji samolotów była jedynie po rosyjsku.
Kto powinien by trzasnąć pięścią w stół i powiedzieć: Nie latamy!?
Wiedza o sytuacji w pułku docierała do Dowództwa Sił Powietrznych i kolejnych ministrów obrony. Któryś z kolejnych ministrów obrony powinien albo rozpocząć radykalną i natychmiastową naprawę, albo powiedzieć, że nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa. To trudna polityczna deklaracja, ale od polityków tego musimy wymagać. Jeżeli oczywiście chcemy, żeby państwo dobrze funkcjonowało.
Czyli państwo nie funkcjonowało dobrze?
Zasady przydzielania samolotów regulowało porozumienie między kancelariami: Prezydenta, Premiera, Sejmu i Senatu. Powstało w grudniu 2004 roku, dlatego nasza kontrola objęła okres od początku 2005 roku. Ale z punktu widzenia prawa porozumienie było aktem dość niskiej rangi. W dodatku niedookreślonym. Nieprecyzyjnym.
A kancelarie Premiera i Prezydenta nie bardzo ze sobą współpracowały. Doszło do tego, że szef Kancelarii Premiera nie dał prezydentowi samolotu na lot do Brukseli.
Okazało się, że wtedy odmówiono samolotu bezpodstawnie, bo pułk miał samolot gotowy do lotu. Już po katastrofie szef Kancelarii Premiera utrzymywał, że jego rola w organizacji lotów była nieznaczna: tylko przekazywał do pułku zamówienia z urzędów. Przypadek dowodzi jednak, że był realnym koordynatorem lotów.
Wykryliście masę nieprawidłowości. Urzędnicy posypywali głowę popiołem?
Niektórzy tak. Ale większość twierdziła, że miała tylko wąski zakres odpowiedzialności. Kontrolerzy słyszeli: Przecież ja tylko odpowiadam za minimalny wycinek! Za inne sprawy już nie. Szukajcie gdzie indziej. Po ludzku nawet ich rozumiem. Nad wszystkim unosi się wspomnienie ogromnej tragedii. Odpowiedzialność jest olbrzymia i każdy próbował zrzucić ją ze swoich ramion. Ale z punktu widzenia państwa tak być nie może. Musimy wiedzieć, kto odpowiada za bezpieczeństwo najważniejszych ludzi w Polsce.
To co robić?
Rozstrzygnąć w strategicznej koncepcji, jak mają wyglądać loty VIP-ów. Kto je wykonuje? Kto za co odpowiada? Zapisać to wszystko w krótkiej ustawie. Rozpisać ustawę na spójny system procedur w instytucjach przygotowujących wyjazd i wyznaczyć podmiot, który będzie sprawdzał, czy wszystkie procedury zostały wypełnione i dawał zielone światło: OK, samolot może lecieć.
Kto miałby to być?
Na przykład Kancelaria Premiera, MSW, BOR z poszerzonymi uprawnieniami. Nie chcemy tego przesądzać, ale jesteśmy gotowi do dyskusji w Sejmie, bo ta kontrola ma temu właśnie służyć. Odpowiedzialnością karno-procesową zajmują się prokuratury, którym przekazujemy sukcesywnie materiały do wszczętych już śledztw. Chciałbym, żeby nasz raport posłużył przede wszystkim budowaniu rozwiązań systemowych, które zminimalizują ryzyko wystąpienia kolejnej tragedii.
Mówi pan, że urzędnicy nie bardzo poczuwali się do winy.
Tak, a przecież problemy 36. pułku nie zaczęły się z tygodnia na tydzień. Samoloty, śmigłowce latały mimo wszystko, choć starzały się dramatycznie.
Wiadomo, kto odpowiada za to, że w pułku był stary sprzęt?
Tak. Politycy z kolejnych rządów nie mieli odwagi powiedzieć wyborcom: kupujemy nowe samoloty. Mam nadzieję, że będzie to lekcja na przyszłość.
Serio? Ostatnio czytaliśmy raporty NIK o kolei. Wygląda, że raczej nikt sobie nie wziął do serca uwag.
NIK jest od kontrolowania, oceniania, ale nie może zastąpić władzy wykonawczej. Jeśli zalecenia byłyby obligatoryjne Izba zmieniłaby się w jakiś superurząd. Jak zwiększyć naszą skuteczność? W znowelizowanej ustawie o NIK jest zawarty zapis, że wnioski o zmianę prawa wnoszone przez Izbę muszą być przez premiera rozpatrzone. Może odmówić ich wprowadzania, ale odmowę musi uzasadnić. To krok do przodu.
A my tymczasem zacytujemy raport z 2012 roku o zabezpieczeniu przeciwpowodziowym Odry: Fatalny jest stan jednej trzeciej wałów, a od kontroli w 2007 roku niewiele się zmieniło.
Dobry przykład. Przez pierwszy okres po powodzi jest wzmożone zainteresowanie władzy i mediów. Są pieniądze, wszyscy działają, usuwają skutki powodzi. Wszystko idzie pięknie, a potem cichnie. Fakt, że inwestycje w wały, zbiorniki, poldery są szalenie drogie, tyle że koszty usuwania skutków powodzi też wymagają znacznych nakładów.
Czasami pieniądze są i też nic z tego. Kolejarze nie wykorzystują miliardów z UE na modernizację.
Nasze uwagi zrobiły na kolei takie wrażenie, że PKP SA poprzez sąd próbowały zablokować publikację raportu. Chcieli w ten sposób chronić dobre imię spółki.
Czyli pieniądze są?
Jasne, że lepiej byłoby, gdyby pieniędzy było więcej. Ale zamiast płakać, że środków brakuje, trzeba się zastanowić, jak się wydaje to, co jest. Tracimy środki z powodu nieudolności, braku strategii, ciągłych zmian koncepcji. Miotamy się od ściany do ściany. W błoto idą państwowe pieniądze na przygotowanie kolejnych pomysłów i, co nie mniej ważne, traci się energię i entuzjazm ludzi.
Co ja będę się męczył, następni dojdą do władzy i tak przełożą wajchę...
Właśnie tak. Dobrym przykładem są drogi. Koncepcja na sposób finansowania budowy sieci autostrad zmieniała się od lat 90. kilka razy. Z ostatnich kontroli wynika, że największym problemem jest nadzór nad jakością wykonania dróg. Źle budowana droga jest nieprawidłowo nadzorowana przez inwestora, czyli państwo albo samorząd.
Jak to możliwe?
Część samorządów tłumaczy się: nie jesteśmy w stanie sprawdzić jakości, nie mamy fachowców. Podobnie jest na poziomie regionalnych oddziałów GDDKiA brakuje ekspertów. Bo jak inaczej wytłumaczyć ciągłe remonty, tuż po oddaniu drogi do użytku? Czasem w kontrolach wskazujemy wręcz na możliwość występowania korupcji przy nadzorze nadbudową drogi.
Może prawo nie nadąża za życiem? Ustawę kominową wymyślono, żeby pociotki polityków nie dostawały lukratywnych posad. Ustawę o zamówieniach publicznych, żeby urzędnicy nie kradli. Ale kij ma dwa końce: fachowcy wolą prywatne spółki, a zamówienia publiczne wygrywają niepoważne firmy, które oferują niską cenę, a potem odstawiają fuszerkę.
Dzisiaj widać, że ustawa o zamówieniach nie służy dobrze inwestorom. Bywa, że nie potrafią oni napisać poprawnie zamówienia, bo wykładnia przepisów jest rozbieżna. Wiem, że są zapowiedzi zmiany tego aktu prawnego. To dobrze, bo niska cena nie może być absolutnie dominującym kryterium wyboru oferty.
Robiliście ostatnio kontrolę przygotowań do Euro2012. Politycy miesiącami mówili, mimo ostrzeżeń ekspertów, że wszystkie drogi zostaną zbudowane. Potem, że będą przejezdne. Dziś wiadomo, że się nie uda. Lubią obiecywać.
Kiedy trzy lata temu, po kontroli, ostrzegaliśmy, że części inwestycji nie uda się zrealizować, bo są bardzo opóźnione, niektórzy politycy twierdzili, że widzimy świat w czarnych barwach. Teraz okazuje się, że mieliśmy rację.
W budowie dróg na Euro czuć presję polityczną. Minister obiecał premierowi, premier obiecał publiczności, że autostrada będzie.
Panowie procedury! Przecież ktoś tę drogę odbiera, poświadcza podpisem, że wszystko jest OK. Będzie dobra procedura, to nie zadziała żadna polityczna presja.
Pan po latach pracy w NIK nie ma dość snucia kasandrycznych wizji?
Nie snujemy takich wizji. Dostrzegamy poprawę w wielu obszarach. Polska się rozwija. Sytuacja gospodarcza na tle innych krajów daje nadzieję na stabilny wzrost. Są obszary, które funkcjonują coraz lepiej.
Jakie?
Służba cywilna proces jej formowania poprawił się w ostatnim czasie w znacznym stopniu. Profesjonalizacja armii początkowo proces szedł kulawo, dziś widać, że po trzech latach nastąpił postęp. Zarządzanie kryzysowe mamy służby, które szybko potrafią zareagować.
To znaczy, że praca w NIK nie zrobiła z pana pesymisty?
Bez przesady z pesymizmem. Gdy jedzie się przez Polskę, widać, że to kraj, który przez ostatnich 20 lat konsekwentnie zmienia się na lepsze.
Jacek Jezierski jest z wykształcenia zoologiem, z zamiłowania alpinistą. W NIK od 1992 roku. W 2007 roku wybrany z rekomendacji PiS na prezesa Izby
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: Rzeczpospolita
Pozbierał pan fakty podczas kontroli smoleńskiej i co pan pomyślał?
Jacek Jezierski:
Najważniejsze osoby w państwie były podczas lotów mniej bezpieczne niż pasażerowie, którzy podróżują samolotami linii komercyjnych.
Wygląda na to, że ktoś celowo próbuje wywołać niepokoje społeczne w dotychczas spokojnym i gościnnym kraju. Trudno w inny sposób zrozumieć działanie rządzącej partii.
Nauczyciele języka polskiego idą na wojnę z Barbarą Nowacką. Domagają się większych cięć w lekturach i szacunku do praktykujących pedagogów.
Skład KRS, Trybunału Konstytucyjnego czy Rady Polityki Pieniężnej warto wyłaniać z udziałem samorządów szczebla najbliższego obywatelom, czyli gmin. To byłby sposób na uczciwy reset konstytucyjny i uczynienie z 3 maja święta demokracji – piszą politolog i ekonomistka.
Trzecia Droga idzie na wybory europejskie jako prawica z ludzką twarzą. Polska 2050 i PSL przedstawiły wspólne listy do Parlamentu Europejskiego, prezentując się jako ugrupowanie proeuropejskie, które chcą silnej Polskie w silnej Unii Europejskiej.
Nie wolno nam zaprzepaścić szansy na uczynienie naszej Unii większą i silniejszą, a tym samym także bezpieczniejszą – pisze ministra spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock.
20 lat naszego kraju w Unii to okres, w którym zrealizowano ponad 200 mld dol. bezpośrednich inwestycji, zagranicznych oraz czas dynamicznego rozwoju różnych sektorów, szczególnie usług i przetwórstwa przemysłowego.
"Jak ocenia Pani/Pan fakt, że ministrowie i wiceministrowie rządu Donalda Tuska startują w wyborach do PE?" - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.
Szymon Hołownia, który w ostatnich tygodniach poniósł straty wizerunkowe, w związku z przepychanką o ustawy liberalizujące przepisy aborcyjne z Lewicą, postanowił przejść do kontrataku.
Lider Polski 2050, mimo zapowiedzi przed lat, że będzie chciał kandydować w wyborach na prezydenta Polski, teraz waha się, a od jego decyzji zależy kształt sceny politycznej na wiele lat. Stawką jest przyszłość Trzeciej Drogi i zmiana premiera.
Kości zostały rzucone. W czwartek 2 maja o 16:00 minął termin zgłaszania list do wyborów do Parlamentu Europejskiego. To trzecia ogólnokrajowa kampania z rzędu. Widać, że niegdyś popularny "model celebrycki" tworzenia list odchodzi do przeszłości.
Mateusz Morawiecki znalazł się na okładce węgierskiego tygodnika "Mandiner".
. Albo mam ja rozdwojenie jaźni, albo prezydent (Andrzej Duda) jest niewiarygodny i oszukuje swoich wyborców i ludzi w Polsce - mówił w rozmowie z TVN24 wicepremier, Krzysztof Gawkowski, komentując wystąpienie Andrzeja Dudy 1 maja, w 20. rocznicę wejścia Polski do UE.
Do Sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych trafił wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prezes PiS miał zabrać wieniec podczas obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej.
Andrzej Duda we wtorek ponownie zaprosił Donalda Tuska na spotkanie w Pałacu Prezydenckim. Nie odbędzie się - szef rządu wciąż walczy z zapaleniem płuc.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę.
Dopiero co oswoiliśmy się z paradygmatem istnienia ciemniej materii we wszechświecie, a już pojawiają się nowe badania i hipotezy, które całkowicie odrzucają ten model kosmologiczny. Czy podręczniki do fizyki znowu trzeba będzie pisać od nowa?
Choć może wydawać się to nieprawdopodobne, za pomysłem biało-czerwonej szachownicy lotniczej stoi jeden człowiek: pilot austro-węgierskich i polskich sił powietrznych, Stefan Stanisław Stec. Znak polskiego lotnictwa zawdzięczamy szczęśliwemu przypadkowi.
Turystyka wyjazdowa rozwijała się w ostatnich latach niezwykle dynamicznie. Ale kolejne sezony mogą już nie być tak korzystne, może się bowiem okazać, że Polacy będą zmuszeni do zaciskania pasa – prognozuje ekspert rynku turystycznego, prezes Traveldaty Andrzej Betlej.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę.
Tysiące Izraelczyków protestowało w sobotę, żądając od premiera Benjamina Netanjahu zaakceptowania porozumienia o zawieszeniu broni z Hamasem. Na jego mocy można by sprowadzić pozostałych izraelskich zakładników do domu ze Strefy Gazy.
Iga Świątek lepsza niż Aryna Sabalenka. Po trzech godzinach i 11 minutach wspaniałego finału WTA 1000 Mutua Madrid Open 22-letnia Polka wygrała 7:5, 4:6, 7:6 (9). To jej 20. turniejowe zwycięstwo w zawodowej karierze.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i przywódcy Unii Europejskiej potępili falę ataków na polityków w Niemczech. W wyniku jednego z nich deputowany do Parlamentu Europejskiego z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.
Robert Lewandowski wykorzystał rzut karny, ale to było za mało, by pokonać Gironę. Po wyjazdowej porażce 2:4 Barcelona spadła na trzecie miejsce w lidze hiszpańskiej, a Real Madryt mógł zacząć mistrzowską fetę.
Grupa aktywistów przygotowuje pozew zbiorowy, w którym będzie domagać się, by polskie władze w końcu na poważnie zajęły się sprawą bezdomnych zwierząt.
Pekin po cichu buduje odpowiedź dla amerykańskich firm od generatywnej sztucznej inteligencji (genAI). W cieniu OpenAI, twórcy ChatGPT czy Anthropic powstają zaawansowane projekty - mowa o start-upach Zhipu AI, Moonshot AI, MiniMax czy 01.ai.
Sadiq Khan z Partii Pracy przez trzecią kadencję pozostanie na stanowisku burmistrza Londynu. Rządzący Wielką Brytanią konserwatyści zanotowali natomiast bardzo złe wyniki.
Co najmniej trzech Palestyńczyków zabiły siły izraelskie podczas nocnego nalotu na wioskę w pobliżu miasta Tulkarm na okupowanym Zachodnim Brzegu.
Berkshire Hathaway, amerykański holding, za którym stoi Warren Buffett, odnotował w I kwartale tego roku wzrost zysku operacyjnego o 39 proc. Rezerwy gotówkowe osiągnęły rekordowy pułap 188 mld. Szczególnie dobrze spisały się spółki ubezpieczeniowe.
Po Audi teraz BMW zmienia nazwy swoich modeli. Nowe nazwy cyfrowo-literowe mają na celu bezpośrednie rozróżnienie pomiędzy układami napędowymi elektrycznymi i spalinowymi.
Wbrew narracji PiS nowe megalotnisko powstanie. Tego chce większość Polaków, więc rząd Donalda Tuska, choć z pewnym obrzydzeniem i później, ale zrealizuje ten dyskusyjny projekt. Ale za chwilę bój rozegra się o inne inwestycje PiS.
Politycy opozycji sugerują, że szef MSWiA Marcin Kierwiński mógł być pod wpływem alkoholu podczas obchodów Dnia Strażaka na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. - Był straszny pogłos na tych uroczystościach i chyba zdarzyło się coś z mikrofonem. Wszystko jest w najlepszym porządku - komentuje minister.
W największych firmach, choć jest ich niespełna 6,8 tys. w Polsce, zatrudniony jest co trzeci pracownik. Z informacji GUS wynika, że najliczniejszą grupą pracowników są 35 – 44-latkowie.
Rosyjski aktywista skazany na 15 lat więzienia za próbę podpalenia punktu poboru do wojska w proteście przeciwko wojnie w Ukrainie.
Konfederacja najwcześniej – bo już 15 kwietnia – rozpoczęła kampanię wyborcza do europarlamentu. Eurokampania jest prostsza logistycznie i organizacyjnie niż kampania samorządowa. Na to też liczą Krzysztof Bosak i Sławomir Mentzen.
- Jesteśmy przed nowym etapem wojny. Okupant przygotowuje się do przeprowadzenia ofensywy. I my wszyscy razem, wszyscy Ukraińcy, nasi żołnierze, nasze państwo, nasi partnerzy, musimy zrobić wszystko, aby udaremnić plan Rosjan - powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski.
Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych zawiadomił prokuraturę o wycieku danych osobowych polskich klientów chińskiej platformy sprzedażowej pandabuy.com.
W mijającym tygodniu ceny ropy naftowej spadły rekordowo. Dynamika okazała się największa od trzech miesięcy. Marka Brent potaniała o 6,2 proc. Jedną z przyczyn jest zmniejszenie napięcia między Izraelem a Hamasem. Ale nie tylko.
Chiny wystrzeliły w piątek sondę kosmiczną, która ma dotrzeć na niewidoczną stronę Księżyca. Zadaniem lądownika będzie pobranie próbek gruntu. Jest to część ambitnego, chińskiego programu kosmicznego, którego celem będzie wysłanie ludzi na ziemskiego satelitę.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas