Przed dwoma dniami szef prokuratorskiego zespołu badającego sprawę Pegasusa potwierdził doniesienie Onetu, że córka premiera Donalda Tuska, Katarzyna Tusk-Cudna, została przesłuchana przez prokuraturę w charakterze osoby pokrzywdzonej. Onet ujawnił też, że wkrótce przesłuchana ma zostać żona szefa rządu, Małgorzata Tusk.
Czytaj więcej
CBA i jego polityczni patroni nie wyłgają się ze sprawy podsłuchów córki i żony premiera Donalda...
Bartosz Arłukowicz pyta publicznie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, czy przekazywali treści podsłuchanych rozmów Katarzyny Tusk Jarosławowi Kaczyńskiemu
W reakcji na upublicznienie tych informacji premier Tusk zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu inwigilowanie jego rodziny, choć – jak się okazało – służby nie inwigilowały córki ani żony premiera bezpośrednio. Przesłuchanie Tusk-Cudnej miało związek z podejrzeniem naruszenia tajemnicy adwokackiej w związku z inwigilacją Pegasusem Romana Giertycha, który był prawnikiem reprezentującym żonę i córkę Tuska. To właśnie rozmowy Katarzyny Tusk-Cudnej i Małgorzaty Tusk z Giertychem miały zostać zarejestrowane za pomocą systemu Pegasus.
Wąsik i Kamiński śledzili polskich obywateli, śledzili nasze życie, prywatne, osobiste, zaglądali nam do sypialni, łazienek, do prywatnego życia. Powinni być pociągnięci do odpowiedzialności
Arłukowicz we wpisach z 22 października pytał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, czy mogą zaręczyć, że nie byli informowani o istnieniu i treści podsłuchanych rozmów córki premiera i czy nie przekazywali tych informacji np. prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.