Opozycja ma czym mobilizować

Odrzucenie wniosku o referendum to początek wojny o emerytury

Publikacja: 01.04.2012 21:31

Piotr Gursztyn

Piotr Gursztyn

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Politycy PO pytani o polityczne skutki wprowadzenia niepopularnej reformy emerytalnej odpowiadają, że może ich nie być,  następne wybory odbędą się bowiem dopiero za trzy lata. Według tego sądu Polacy zapomną o gorącym sporze, którego jesteśmy teraz świadkami, i podwyższenie wieku emerytalnego – czego dziś większość z nas nie chce – nie będzie wówczas znaczącym motywem podejmowania decyzji wyborczych.

Może to być jednak nadmierny optymizm. Wyborcy w niektórych kwestiach mają długą pamięć, zwłaszcza jeżeli ktoś dba o to, by nie zostały one zapomniane. W tym przypadku możemy być pewni, że dwie partie opozycyjne – PiS i SLD – zadbają o utrwalenie w pamięci tego sporu. Podobne działania widać będzie ze strony obu central związkowych, a nawet koalicyjnego PSL, które już w dniu głosowania nad wnioskiem "Solidarności" zaczęło  podkreślać dystans ludowców do podniesienia wieku emerytalnego.

Widać już zarys kalendarium walki przeciw projektowi rządowemu. Od razu po świętach, 12 kwietnia, zbiera się sztab protestacyjny "Solidarności", by przedyskutować dalsze metody protestu. Niedługo później trafi do Sejmu wniosek o referendum emerytalne autorstwa SLD i OPZZ. Debata nad nim zapewne będzie przypominała tę z ostatniego piątku.

Ostro będzie też, gdy do Sejmu trafi rządowy projekt ustawy zmieniającej wiek emerytalny. Okazjami do starcia będzie nie tylko głosowanie nad nim całego Sejmu, ale wcześniej prace w komisjach sejmowych. Dochodzi w nich czasem do zaskakujących zdarzeń, gdy opozycja wygrywa głosowania dzięki nieobecności posłów koalicji lub gdy ci zagłosują – na komisjach się to zdarza – wbrew stanowisku swojego klubu. Wprawdzie PO wprowadza rygorystyczną dyscyplinę w tej sprawie, ale wielu jej posłów boi się głosować za niepopularną zmianą.

Rząd zapowiada, że chce szybko przyjąć projekt ustawy, tak aby zaczęła jak najprędzej obowiązywać. Jeśli to się uda,  jeszcze w tym roku zostaną skierowane skargi do Trybunału Konstytucyjnego. Słychać już takie zapowiedzi ze strony SLD i PiS. Politycy obu partii mówią, że zmiana może naruszać prawa nabyte obywateli.

Konflikt o 67. rok życia jest sporem czytelnym, zrozumiałym i nieobojętnym dla każdego Polaka. Dla PiS i SLD stwarza możliwość wytyczenia wyrazistej linii podziału, wręcz polaryzacji opinii publicznej, z realną perspektywą pozyskania jej większości. Strona przeciwna znajdzie się wtedy w defensywie. W medialnych polemikach politycy PO są w sytuacji osób, które muszą się tłumaczyć i nie próbują nawet zaprezentować postawy bardziej ofensywnej. Kolejny raz parlamentarni politycy Platformy muszą bronić rozwiązań, na których kształt nie mieli żadnego wpływu, zostały bowiem wypracowane wyłącznie w otoczeniu premiera Donalda Tuska.

Zaś największą zagadką jest to, jak zareagują pierwsze osoby, które przejdą na emerytury według nowych rozwiązań. Do wyborczego roku 2015 zaczną dłużej pracować kobiety z licznych roczników 1952 – 1955. Jeśli zauważą zmianę – szczególnie negatywną – to ich głos może mieć decydujące znaczenie w roku, gdy odbędą się jednocześnie wybory prezydenckie i parlamentarne.

Politycy PO pytani o polityczne skutki wprowadzenia niepopularnej reformy emerytalnej odpowiadają, że może ich nie być,  następne wybory odbędą się bowiem dopiero za trzy lata. Według tego sądu Polacy zapomną o gorącym sporze, którego jesteśmy teraz świadkami, i podwyższenie wieku emerytalnego – czego dziś większość z nas nie chce – nie będzie wówczas znaczącym motywem podejmowania decyzji wyborczych.

Może to być jednak nadmierny optymizm. Wyborcy w niektórych kwestiach mają długą pamięć, zwłaszcza jeżeli ktoś dba o to, by nie zostały one zapomniane. W tym przypadku możemy być pewni, że dwie partie opozycyjne – PiS i SLD – zadbają o utrwalenie w pamięci tego sporu. Podobne działania widać będzie ze strony obu central związkowych, a nawet koalicyjnego PSL, które już w dniu głosowania nad wnioskiem "Solidarności" zaczęło  podkreślać dystans ludowców do podniesienia wieku emerytalnego.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości