Redaktorem naczelnym został po Borejszy Henryk Korotyński, przed wojną współpracownik „Kuriera Warszawskiego", w czasie okupacji redaktor konspiracyjnej prasy Delegatury Rządu na Kraj, aresztowany przez Niemców, więziony na Pawiaku, wywieziony do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, następnie do Buchenwaldu. Po wojnie publicysta w „Dzienniku Ludowym" i „Wieczorze Warszawy". Od 1948 roku członek PZPR.

W numerze z 6 sierpnia ukazał się jego artykuł „Dlaczego tylu katolików idzie razem z komunistami?" Korotyński pisał: „ znaczna, wiele milionów licząca część katolików wierzących i praktykujących bądź należy, bądź współdziała z partiami komunistycznymi i robotniczymi. Przecież, gdyby nie tak wielka liczba, Kongregacja „Santo Officio" i Pius XII nie ulegliby zdenerwowaniu, które doprowadziło aż do tak rozpaczliwego kroku, groźby ekskomuniki na milionową rzeszę wiernych."

Kończył: „I wielu katolików francuskich, podobnie jak w innych krajach, jak w naszym kraju również współdziała w szlachetnym dziele przetwarzania niesprawiedliwego świata kapitalistycznego na inny i nowy, co w ich sumieniu nie jest w żadnym stopniu sprzeczne z przywiązaniem do wiary i religii."

Było to preludium do rozbicia jedności Kościoła katolickiego w Polsce, w którym Korotyński i „Rzeczpospolita" już wkrótce odegrać mieli znaczną rolę.

Wybór z książki Macieja Kledzika Rzecz o „Rzeczpospolitej" i przygotowywanego drugiego jej wydania