Haszczyński: Oś moskiewsko-szyicko-osmańska

Jesteśmy w wyjątkowo ważnym momencie dla przyszłości Bliskiego Wschodu. Nie można już wykluczyć powstania państwa kurdyjskiego i pozostania Turcji na trwałe w antyzachodnim pakcie.

Aktualizacja: 22.08.2016 21:47 Publikacja: 22.08.2016 20:46

Haszczyński: Oś moskiewsko-szyicko-osmańska

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Nawet bez magicznej kuli da się przewidzieć, że zmiany na Bliskim Wschodzie będą wielkie. Przeorają dotychczasowe sojusze, umocnią despotów, przyduszą swobodę wypowiedzi, ukrywając przy okazji emocje targające muzułmańską duszą.

Od nieudanego puczu w Turcji wydarzenia przyśpieszyły. Kształtuje się dosyć zadziwiający sojusz – nazwijmy go moskiewsko-szyicko-osmańskim (i nadajmy skrót MSO). Są w nim elementy stałe – tak jak wspieranie przez szyicki Iran syryjskiego dyktatora, bliskiego im religijnie. Ale pojawiają się i nowości – Ankara nie nalega już na obalenie pupila Rosjan, Baszara Asada. To efekt pojednania Erdogana i Putina.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem