Prawnicy Ordo Iuris: Obrona rodziny, nie nienawiść

Samorządowa Karta Praw Rodzin nie ma nic wspólnego z tematyką LGBT – twierdzą prawnicy.

Aktualizacja: 24.08.2021 21:32 Publikacja: 24.08.2021 19:55

Przywiązanie do tradycyjnego modelu rodziny wielu Polaków manifestuje m.in. na marszach i festynach

Przywiązanie do tradycyjnego modelu rodziny wielu Polaków manifestuje m.in. na marszach i festynach

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Uchwalona przez niemal 40 polskich samorządów Samorządowa Karta Praw Rodzin (SKPR) nie jest „uchwałą anty-LGBT". Dokument przygotowany z udziałem Instytutu Ordo Iuris w ogóle nie odnosi się do skłonności i zachowań seksualnych, nie czyniąc z nich kryterium polityki społecznej, a więc nie dotyczy w ogóle kwestii LGBT. Jest natomiast silnie zakorzeniony w konstytucyjnej zasadzie ochrony małżeństwa, rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa – przekuwając ją w konkretne zobowiązania i kierunki działań. Warto zapoznać się z rzeczywistą treścią SKPR, która padła ofiarą czarnego PR ze strony lewicowych aktywistów, którzy prorodzinne samorządy umieścili w „Atlasie nienawiści".

Jednym z tak pomówionych samorządów jest powiat przasnyski, którego procesowe starania o oczyszczenia dobrego imienia spotkały się z krytyczną oceną red. Zofii Brzezińskiej na stronach internetowych „Rzeczpospolitej" („»Atlas Nienawiści« przed sądem. Spór o dobra osobiste gminy" – rp.pl, 22 lipca 2021 ). W ślad za autorami „Atlasu nienawiści" autorka niesłusznie łączy z uchwałami o SKPR całkowicie odmienną kwestię uchwał wyrażających „sprzeciw wobec ideologii LGBT".

Odmiennie niż „Deklaracje przeciwko ideologii LGBT" SKPR należy jednak do typu tzw. uchwał kierunkowych, które są przyjmowane przez samorządy obok aktów o charakterze normatywnym zgodnie z orzecznictwem Naczelnego Sądu Administracyjnego (wyrok II GSK 3514/15). Najważniejsze postulaty SKPR to m.in. ochrona praw rodziców w procesie kształtowania programu wychowawczego szkoły poprzez tworzenie kodeksu dobrych praktyk i zapewnienie rodzicom możliwości weryfikacji programów oferowanych przez organizacje społeczne ubiegające się o zgodę na działalność na terenie szkoły. SKPR to także zobowiązanie do uwzględnienia zasady wzmacniania rodziny i małżeństwa w samorządowych programach współpracy z organizacjami społecznymi. SKPR proponuje samorządom również takie instrumenty polityki rodzinnej, jak stworzenie rozwiązań umożliwiających rodzicom wybór pomiędzy różnymi formami opieki nad najmłodszymi dziećmi, powołanie rzecznika praw rodziny czy utworzenie nagrody dla lokalnych przedsiębiorców wdrażających prorodzinną ofertę lub prorodzinne świadczenia pracownicze.

Fałszywe tezy

Kluczowe w SKPR postanowienia odnośnie do praw wychowawczych rodziców były owocem raportu kampanii Chrońmy Dzieci! Instytutu Ordo Iuris oraz odpowiadały na opisane w 2018 r. przez Najwyższą Izbę Kontroli sytuacje proceduralnego utrudniania realizacji praw rodziców przez szkoły (raport NIK pt. „Współpraca szkół z rodzicami w realizacji zadań wychowawczych"). Tytułem przykładu można wymienić projekt „Młodzieżowi edukatorzy seksualni" w Słupsku (2019), którego organizatorzy bez wiedzy rodziców przekazywali uczniom dostęp do aplikacji mobilnej na smartfony, promującej wulgarny model edukacji seksualnej.

SKPR nie powstała zatem w próżni. Poprzedzała ją praca analityczna Ordo Iuris oraz diagnoza NIK. Jednak nie bez znaczenia był również kontekst ogłoszenia SKPR 18 marca 2019 r. podczas Warszawskiego Protestu Rodzin przeciwko deklaracji LGBT+. Deklaracja Rafała Trzaskowskiego zapowiadała wdrożenie permisywnego modelu edukacji seksualnej dzieci oraz implementację instrumentów polityki antydyskryminacyjnej. Krytyczne stanowisko wobec deklaracji zajęła nawet miejska komisja ds. równego traktowania: „sytuacja, w której jedna z grup mniejszościowych jest bardziej chroniona niż pozostałe, rodzi pytanie o rzeczywiste równe traktowanie i niedyskryminację mieszkanek i mieszkańców stolicy przez władze samorządowe". Podkreślono, że dokument tego typu „zamiast chronić i gwarantować równe traktowanie w rzeczywistości dzieli, bo różnicuje osoby doświadczające dyskryminacji na te bardziej i mniej chronione", a „tym samym w rzeczywistości dyskryminuje" (list komisji do Centrum Komunikacji Społecznej, 25 lutego 2019 r.).

Istotna różnica pomiędzy SKPR a samorządowymi „Deklaracjami przeciwko ideologii LGBT" była oczywista nie tylko dla samorządów, ale także dla rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara, a nawet aktywistów ruchu LGBT. Zbiorcze określenie obu tych typów uchwał jako rzekome „strefy wolne od LGBT", przedstawione po raz pierwszy przez autorów „Atlasu nienawiści" 26 listopada 2019 r. w Strasburgu podczas konferencji Zjednoczonej Lewicy Europejskiej, jest od początku fałszywe. Żadna uchwała przyjmująca SKPR nie została zaskarżona przez RPO do sądu administracyjnego. Uchwalenie SKPR nigdy nie stało się również przyczyną utraty przez jakikolwiek samorząd dostępu do tzw. Funduszy Norweskich. Co więcej, w toku zwycięskiego dla samorządu sporu o dostęp do 7,5 mln zł funduszy norweskich, strona norweska wprost potwierdziła, że przyjmując SKPR, gmina Wilamowice ani nie naruszyła „wartości demokratycznych" ani nie wprowadziła działań dyskryminacyjnych. Nawet aktywista ruchu LGBT Bartosz Staszewski przyznał na Twitterze: „Celem mojego projektu są stanowiska »przeciw ideologii«, a nie Samorządowe Karty Praw Rodzin".

SKPR wywodzi swoje postulaty wprost z aksjologii konstytucyjnej i ustawowej. Doszukiwanie się w tym rzekomej „dyskryminacji" jest w rzeczywistości kwestionowaniem całego porządku konstytucyjnego i ustawowego. Już preambuła Konstytucji RP wspomina o „zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot", a podstawową wspólnotą społeczną jest właśnie rodzina. Zgodnie z art. 18 konstytucji „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej". Art. 47 obejmuje ochroną także „życie rodzinne", przy czym w doktrynie prawa konstytucyjnego wskazuje się, że „zakres ochrony życia rodzinnego na mocy wyraźnej decyzji ustrojodawcy podlega intensywniejszej ochronie niż zakres ochrony życia prywatnego" (M. Wild 2016).

Bez dyskryminacji

W myśl art. 71 „państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej uwzględnia dobro rodziny", który to przepis według Trybunału Konstytucyjnego „nakazuje podejmowanie przez państwo takich działań, które umacniają więzi między osobami tworzącymi rodzinę, a zwłaszcza więzi istniejące między rodzicami i dziećmi oraz między małżonkami" (wyrok K 16/04).

Rozwiązania kierunkowe zawarte w SKPR koncentrują się na pozytywnym wzmacnianiu małżeństwa i rodziny, zgodnie z istniejącymi normami konstytucyjnymi i regulacjami ustawowymi. Obrona trwałości małżeństwa i rodziny oraz ich naturalnej tożsamości nie oznacza „dyskryminacji" jakichkolwiek osób czy grupy.

Gdyby dokument tak głęboko osadzony w aksjologicznym ładzie konstytucyjnym uzasadniał umieszczenie samorządu na „Atlasie nienawiści", to o ile bardziej bohaterami „Atlasu" powinni stać się sędziowie Sądu Najwyższego, którzy w opinii z 2011 r. pisali „Konstytucyjne znaczenie małżeństwa dla istnienia rodziny uzasadnia szczególne unormowania o charakterze protekcyjnym i promocyjnym w systemie prawa, a w szczególności z zakresu prawa rodzinnego, spadkowego, mieszkaniowego, socjalnego, a nawet podatkowego. Nie mogą być one kwestionowane z powołaniem na inne normy konstytucji, w szczególności art. 32 konstytucji (zasada równości, zakaz dyskryminacji), dlatego, że z art. 18 konstytucji wynika (i jest to zasada ustrojowa!) przyznanie heteroseksualnej parze małżeńskiej ochrony i udogodnień, jakie nie przysługują parom, które nie chcą lub nie mogą zawrzeć małżeństwa".

Jerzy Kwaśniewski – adwokat, prezes Instytutu Ordo Iuris, pełnomocnik Samorządowej Karty Praw Rodzin

Nikodem Bernaciak – aplikant adwokacki, analityk Centrum Analiz Prawnych Instytutu Ordo Iuris

Uchwalona przez niemal 40 polskich samorządów Samorządowa Karta Praw Rodzin (SKPR) nie jest „uchwałą anty-LGBT". Dokument przygotowany z udziałem Instytutu Ordo Iuris w ogóle nie odnosi się do skłonności i zachowań seksualnych, nie czyniąc z nich kryterium polityki społecznej, a więc nie dotyczy w ogóle kwestii LGBT. Jest natomiast silnie zakorzeniony w konstytucyjnej zasadzie ochrony małżeństwa, rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa – przekuwając ją w konkretne zobowiązania i kierunki działań. Warto zapoznać się z rzeczywistą treścią SKPR, która padła ofiarą czarnego PR ze strony lewicowych aktywistów, którzy prorodzinne samorządy umieścili w „Atlasie nienawiści".

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Publicystyka
Wybory samorządowe to najważniejszy sprawdzian dla Trzeciej Drogi
Publicystyka
Marek Migalski: Suwerenna Polska samodzielnie do europarlamentu?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Zamach pod Moskwą otwiera nowy, decydujący etap wojny
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Donalda Tuska na 100 dni rządu łatwo krytykować, ale lepiej patrzeć w przyszłość
Publicystyka
Estera Flieger: PiS choćby i z Orbánem ściskającym Putina, byle przeciw Brukseli