Nie milkną echa tragedii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, gdzie we wtorek napastnik wtargnął do gabinetu lekarza ortopedy i zaatakował go nożem, zadając serię ciosów. Ofiarą jest ceniony ortopeda, dr Tomasz Solecki – jego życia nie udało się uratować.
– Osobą, która została zatrzymana w tej sprawie, okazał się funkcjonariusz Służby Więziennej, zatrudniony przez Areszt Śledczy w Katowicach – potwierdził już w dniu tragedii minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Kim jest napastnik? To 35-letni Jarosław W., strażnik więzienny. Ostatnio pracował w katowickim areszcie w pionie ochrony. Ma w sumie pięcioletni staż służby. Kawaler, samotny, bezdzietny.
– Dotychczas niczym specjalnym się nie wyróżniał. Przeciętny, ani nie zbierał nagród, ani nie otrzymywał nagan, nie miał postępowań dyscyplinarnych – wskazują nasi rozmówcy ze Służby Więziennej.
Dzień przed urlopem Jarosław W. zachowywał się nietypowo. „Mówiąc delikatnie, nierzetelnie wykonywał swoje obowiązki”
Według naszych informacji Jarosław W. miał ważne i „świeże” badania okresowe z czasu tuż przed brutalnym atakiem na lekarza. – Ostatnie badania okresowe, rutynowe, które musi robić każdy funkcjonariusz, Jarosław W. miał bardzo aktualne, bo z kwietnia. Każdy przechodzi je pod kątem piastowanego stanowiska – twierdzi jeden z naszych rozmówców. Czy W. miał dostęp do broni? Czy ją posiadał? – Jeżeli otrzymał dopuszczenie do służby, to wiązało się również z dopuszczeniem do broni. Czy fizycznie ją posiadał, nie wiem, ale w dziale ochrony to raczej norma – dodaje nasz informator.