Alarmujące policyjne statystyki, do których dotarła „Rz”. Na horyzoncie pojawiło się nowe zagrożenie: ze strony ściągających do Polski za pracą Kolumbijczyków – w pół roku zarzutów karnych „dorobiło” się prawie tylu obywateli tego kraju, ilu przez cały miniony rok.
– Kolumbijczycy będą stanowić w Polsce problem, jeśli chodzi o przestępczość pospolitą. Ponieważ oprócz osób uczciwych i pracowitych przyjeżdżają do nas również, mówiąc delikatnie, „typy szemrane”. I oni przeniosą wzorce ze swojego kraju, gdzie zerwanie łańcuszka z szyi czy pchnięcie kogoś nożem jest codziennością – mówi „Rz” Jacek Tomaszewski, który przez 20 lat w CBŚP zajmował się współpracą z krajami hiszpańskojęzycznymi, a w ostatnich kilku – z Kolumbią i państwami Ameryki Łacińskiej.
Kolumbijczycy będą stanowić w Polsce problem jeśli chodzi o przestępczość pospolitą. Ponieważ oprócz osób uczciwych i pracowitych przyjeżdżają do nas również, mówiąc delikatnie, „typy szemrane”. I oni przeniosą wzorce ze swojego kraju, gdzie zerwanie łańcuszka z szyi czy pchnięcie kogoś nożem jest codziennością
Kolumbijczyków do emigracji skłania panująca w ich kraju bieda i bezrobocie. Zdecydowana większość ma uczciwe zamiary, jednak ich masowy napływ generuje także przestępczość.
Jeszcze w 2022 r. zaledwie siedmiu przybyszy z Kolumbii dopuściło się w Polsce przestępstw – trzech za jazdę po pijanemu i po jednym za kradzież, groźby, zabór rzeczy i posiadanie narkotyków. Rok później było ich 22, a w 2024 r. – już 127. Z kolei w pierwszym półroczu obecnego roku jest już 118 podejrzanych (w ubiegłym w tym czasie tylko 42) – to poziom prawie jak za cały ubiegły rok.