Biuro ONZ ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) poinformowało, że produkcja kokainy w Kolumbii wzrosła znacząco w 2022 roku. Uprawa liści koki była o 13 procent większa niż w 2021, a kokainy wyprodukowano łącznie 1738 ton (w 2021 roku było to 1400 ton). To najwyższe wyniki produkcji kokainy od czasu rozpoczęcia monitorowania jej przez UNODC w 2001 roku. Większość kolumbijskiej kokainy trafia do USA.
Obecnie liście koki uprawia się w Kolumbii na ponad 230 tys. hektarów. Większość upraw znajduje się w południowych departamentach Nariño i Putumayo, które graniczą z Ekwadorem. Oprócz tego duży zasięg mają też uprawy w departamencie Norte de Santander przy północno-wschodniej granicy z Wenezuelą. Z raportu UNODC wynika, że połowa upraw znajduje się w rezerwatach rdzennej ludności, rezerwatach leśnych i parkach narodowych.
Czytaj więcej
Fernando Villavicencio szedł do wyborów z planem ukrócenia terroru gangów narkotykowych. Nie doszedł.
UNODC opublikowało dane dzień po tym, jak pierwszy w historii Kolumbii prezydent z lewicy Gustavo Petro i prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador skrytykowali wspólnie podczas szczytu Ameryki Łacińskiej w Cali kierowaną przez USA tzw. „wojnę z narkotykami”. Przywódcy Kolumbii i Meksyku nazwali kampanię prowadzoną przez Stany Zjednoczone „nieudaną”. Gustavo Petro zwrócił uwagę, że głównymi beneficjentami „wojny z narkotykami” są kartele narkotykowe. Siłowa kampania przeciw narkotykom ma też podsycać przemoc, nie zajmując się przy tym przyczynami przestępczości – ubóstwem i bezrobociem.
Podejście prezydenta Kolumbii jest inne. Wdrażana przez niego polityka to szukanie zachęt dla odchodzenia od upraw koki na rzecz innych upraw lub zajęć ludności. Prezydent zapewnia, że chce również przerwać krąg przemocy.