Maseczka na twarzy, czapka z daszkiem i okulary – w takim rynsztunku złodzieje czują się bezkarni i pozwalają sobie na więcej. Zwłaszcza że przez zaangażowanie policjantów do pilnowania granicy z Białorusią i przestrzegania reguł sanitarnych patroli na ulicach, dworcach czy w galeriach handlowych jest jak na lekarstwo. Efekt? Przybyło przestępstw dokuczliwych dla społeczeństwa.
Statystyki za dziesięć miesięcy tego roku wskazują, że w całym kraju doszło do ponad 188 tys. przestępstw pospolitych (z kategorii „17x7”) – to o 5,2 tys. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku – wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita”.
więcej kradzieży popełniono przez 10 miesięcy tego roku niż zeszłego
Ilościowo najwięcej takich nadużyć jest w dużych aglomeracjach – na Śląsku, w Warszawie i okolicach, na Dolnym Śląsku. Jednak pospolitych przestępstw przybyło też w spokojnych regionach, np. w woj. świętokrzyskim czy lubelskim.
– W związku ze stanem epidemii i obowiązkiem zakrywania ust i nosa wielu złodziei wykorzystuje to, że mogą dobrze zamaskować twarz. Stąd więcej drobnych kradzieży, zwłaszcza w sklepach i na stacjach benzynowych – przyznaje Mariusz Ciarka, rzecznik KGP. I dodaje: – To wyzwanie dla służb ochrony w sklepach, by zwiększyły czujność i wykorzystywały monitoring.