Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie są główne zastrzeżenia rzecznika praw dziecka wobec nowelizacji ustawy Kamilka?
- Dlaczego nowe przepisy mogą obniżać standard ochrony dzieci przed nadużyciami?
- Jakie są potencjalne zagrożenia wynikające z wyłączeń z obowiązku weryfikacji karalności?
- Które instytucje i organizacje wyraziły dezaprobatę dla zaproponowanych zmian?
- Jakie były pierwotne założenia tzw. ustawy Kamilka i jakie obowiązki wprowadzała?
Chodzi o ustawę z 5 sierpnia 2025 r. o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich oraz niektórych innych ustaw. W założeniu ma ona usunąć wątpliwości interpretacyjne oraz trudności praktyczne ujawnione w trakcie funkcjonowania tzw. ustawy Kamilka.
Negatywną opinię na temat nowych przepisów prezydentowi Karolowi Nawrockiemu przedłożyła rzecznik praw dziecka, Monika Horna-Cieślak. Zwraca w niej uwagę na sytuację, jaka niedawno miała miejsce podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu zajmującego się sprawami dzieci. W obradach uczestniczyła osoba prawomocnie skazana za przestępstwo o charakterze seksualnym, widniejąca w Rejestrze Sprawców Przestępstw Na Tle Seksualnym, która jednocześnie zabierała głos w sprawach dotyczących dzieci.
RPD pisze, że fakt ten wywołał zrozumiałe oburzenie społeczne oraz liczne pytania o mechanizmy kontroli dostępu takich osób do miejsc, w których przebywają małoletni, a także miejsc powszechnie uważanych za bezpieczne. Tymczasem, jak zauważa rzecznik, na gruncie proponowanych przepisów istnieje „realne ryzyko, że w praktyce sytuacje takie mogą się powtarzać, a osoby skazane za przestępstwa seksualne bądź za np. zabójstwo, handel ludźmi będą mogły w praktyce uzyskiwać kontakt z dziećmi, np. podczas zajęć w przedszkolach czy szkołach, gdzie będą gośćmi”.
Czytaj więcej
Poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Józefaciuk został zawieszony w prawach członka klubu parlamen...