Reklama
Rozwiń
Reklama

Autystyczne dzieci bez pomocy

Przez nowe prawo dyrektorów nie będzie już stać na zatrudnianie nauczycieli wspomagających.

Publikacja: 15.08.2018 20:23

Autystyczne dzieci bez pomocy

Foto: Adobe Stock

Rodzice dzieci z autyzmem obawiają się, że na skutek zmiany przepisów dotyczących zatrudniania nauczycieli i pracowników pedagogicznych w przedszkolach i szkołach ich dzieci mogą mieć utrudniony dostęp do specjalistów, terapeutów, a także nauczycieli wspomagających i asystentów nauczycieli dla uczniów ze szczególnymi potrzebami edukacyjnymi. Od 1 września, zgodnie z art. 10a Karty nauczyciela, nauczyciel – w tym także wychowawca i inny pracownik pedagogiczny (np. pedagog, logopeda) – będzie mógł być zatrudniony tylko na podstawie umowy o pracę. To znaczy, że szkoły i przedszkola będą kosztować o wiele więcej.

Czytaj także: Środowiskowe domy samopomocy przyjazne osobom z autyzmem

Istotną zmianą, o co zabiegały związki zawodowe, jest likwidacja stanowiska asystentów. Do tej pory byli zatrudniani na podstawie umowy z kodeksu pracy. Od września szkoły będą mogły ich zatrudniać wyłącznie na podstawie Karty nauczyciela. To oznacza, że do ich pensji będą doliczane dodatki z KN i określane przez MEN podwyżki. Słowem – będzie drożej. A na to nie stać wielu samorządów.

Drożej, czyli gorzej

Poprawa warunków pracy nauczycieli może się odbić na sytuacji uczniów z niepełnosprawnościami. Przedstawiciele Fundacji Jaś i Małgosia, która od 15 lat pomaga dzieciom z autyzmem i ich rodzicom, podkreślają, że zmiana przepisów wywoła negatywne skutki dla dzieci niepełnosprawnych, szczególnie w placówkach niepublicznych. Dotychczas prywatne przedszkola czy szkoły zatrudniały wielu specjalistów na podstawie umowy innej niż o pracę. Zalecenia z orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego, a więc np. terapii integracji sensorycznej, hydroterapii czy hipoterapii, szkoły zlecały innym placówkom albo specjalistom i opłacały je ze środków pochodzących z dotacji na wydatki wynikające z takich orzeczeń. Najczęściej placówka lub terapeuta wystawiali szkole fakturę. Teraz nie będzie to możliwe, co w praktyce może pozbawić dzieci dostępu do takich terapii w ramach zajęć szkolnych. Teraz szkoły powinny organizować je same. Ale ponieważ w większości brakuje środków na wyposażenie pracowni, prawdopodobnie nie będą.

– Ta zmiana pozbawia mojego synka szansy na terapię, która jest warunkiem lepszego funkcjonowania. Od kiedy zaczął pracować z terapeutami, postępy obserwowałam dosłownie z dnia na dzień. Wcześniej synek nie mówił w ogóle. Teraz składa całe zdania. Nie wiem, dlaczego rządzący odbierają mu szansę na normalność. Mnie samej nie stać na zapewnienie mu terapii z własnej kieszeni – mówi mama czterolatka z autyzmem, która woli pozostać anonimowa.

Reklama
Reklama

Jej obawy podziela Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich i były wiceminister administracji i cyfryzacji.

Nie było powodów

– Konieczność zatrudnienia asystentów i terapeutów na podstawie Karty nauczyciela spowoduje dwukrotny wzrost kosztów. Niektórych samorządów nie będzie na nich stać – mówi Wójcik. Podkreśla, że na tych stanowiskach zatrudniani byli młodzi, energiczni ludzie. Naprawdę pomagali dzieciom np. z autyzmem pozostać w środowisku. Bez ich pracy wiele trafiałoby do szkół specjalnych. Jego zdaniem nie było żadnej merytorycznej przesłanki wskazującej na konieczność usuwania ze szkół asystentów i zastępowania ich nauczycielami.

– O to, by pracowali wyłącznie na KN, zabiegały związki zawodowe. Ministerstwo poszło na rękę związkowcom, zmieniając przepisy kosztem dzieci – mówi Wójcik.

W roku szkolnym 2012/2013 specjalnej organizacji nauki i metod pracy wymagało 14 020 dzieci przedszkolnych. W roku szkolnym 2017/2018 już 31 708. Podobna sytuacja dotyczy uczniów szkół podstawowych, gdzie z 59 109 uczniów posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego w roku 2012/2013 w roku 2017/2018 ich liczba wzrosła do 147 344 osób. Ocenia się, że autyzm i zaburzenia z jego spektrum dotyczą ok. 1 proc. dzieci, jednak wyliczenia amerykańskie są dużo wyższe. W Polsce wiele dzieci, którym można by pomóc, nie jest zdiagnozowanych. ©?

Prawo karne
Nieoficjalnie: Polski ambasador we Francji i znany polityk PiS zatrzymani przez CBA
Konsumenci
Co czeka frankowiczów w 2026 r.?
W sądzie i w urzędzie
Rząd zdecydował: będzie nowa usługa w aplikacji mObywatel
Prawo drogowe
Do więzienia za brawurową jazdę. Prezydent podpisał ustawę, ale ma wątpliwości
Zmiany w przepisach podatkowych
Co nowego w podatkach w 2026 r.? Szykuje się przewrót w księgowości
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama