Reklama

Szczecin walczy o miliony złotych od Skarbu Państwa. Przed sądem trwa „proces oświatowy”

Przed Sądem Okręgowym w Warszawie trwa proces z powództwa miasta Szczecin przeciwko Skarbowi Państwa. Samorząd domaga się zwrotu środków, które musiał dołożyć do wynagrodzeń nauczycieli.

Publikacja: 29.10.2025 20:05

Sąd Okręgowy w Warszawie

Sąd Okręgowy w Warszawie

Foto: Fotorzepa / Marta Bogacz

Szczecin był pierwszym miastem, które zdecydowało się na taki krok. Pozew trafił do sądu w 2022 r., ale postępowanie ruszyło dopiero w czerwcu tego roku. Stolica województwa zachodniopomorskiego domaga się zapłaty różnicy pomiędzy uzyskaną od Skarbu Państwa kwotą części oświatowej subwencji ogólnej, a rzeczywistym poniesionym przez miasto wydatkiem związanym z wypłatą wynagrodzeń dla nauczycieli w latach 2018-2020. Chodzi o ponad 111 mln zł.

Samorząd wskazuje, że do 2018 r. subwencja oświatowa przekazywana do gminnej kasy przez Ministerstwo Edukacji Narodowej pokrywała 100 proc. kwoty wynagrodzeń dla nauczycieli, które były realizowane zgodnie z kartą nauczyciela. „Pozostałe koszty (takie jak na przykład wynagrodzenie pracowników niepedagogicznych czy utrzymanie obiektów oświatowych) gmina musi pokrywać z własnych środków, które pochłaniają ogromną część całego budżetu miasta. Cała sytuacja uległa zmianie właśnie w 2018 roku. Od tego momentu, środki przekazywane przez rząd w ramach subwencji nie wystarczają nawet na zabezpieczenie pensji nauczycieli. Wpływ na to miały między innymi podwyżki dla nauczycieli przyjmowane przez rząd, za którymi nie szło jednak zwiększanie przekazywanych do miejskiej kasy środków. Mając na uwadze dobro nauczycieli, od tamtego momentu, Gmina Miasto Szczecin dopłaca do ich wynagrodzeń i tym samym pokrywa różnicę z własnych pieniędzy” – wyjaśniono na oficjalnej stronie Urzędu Miasta w Szczecinie. 

Czytaj więcej

Reforma finansowania samorządów od 1 stycznia 2025. Co oznacza dla edukacji?

Prezydent Szczecina: procesowi przygląda się spora część samorządowej Polski

W ubiegły piątek odbyło się kolejne posiedzenie sądu w tej sprawie. Na świadka wezwano prezydenta Szczecina, Piotra Krzystka. „Choć występuję w imieniu Szczecina, wiem, że procesowi przygląda się spora część samorządowej Polski. Wszyscy liczą na pozytywne rozstrzygnięcia i sprawiedliwość” – napisał w mediach społecznościowych włodarz.

Przypomnijmy, iż od 1 stycznia 2025 r. weszła w życie reforma finansowania samorządów. W jej ramach dotychczasowa subwencja oświatowa została zastąpiona tzw. kwotą potrzeb oświatowych. W ocenie prezydenta Szczecina niewiele to zmienia. – W tej chwili jest tak, że różnica pomiędzy wynagrodzeniami nauczycieli i pochodnymi a potrzebami oświatowymi dalej pozostaje kwotą znaczącą. To dopiero pierwszy rok obowiązywania nowego systemu i dopiero będziemy robić konkretne wyliczenia, ale niewiele się zmieniło. W bieżącym roku spora grupa nauczycieli przeszła na emeryturę i tylko dlatego podwyżka wypłacona nauczycielom została pokryta w ramach potrzeb oświatowych. Ale to nie zmienia sytuacji, że tej kwoty nie wystarcza na wynagrodzenia – podkreślił Piotr Krzystek w rozmowie z Polską Agencją Prasową. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Samorządy nie chcą płacić na nauczycieli

Śladem Szczecina poszedł Radom, który złożył dwa pozwy przeciwko Skarbowi Państwa. W czerwcu pierwszy z nich został oddalony. Miasto domagało się blisko 60 mln zł w związku z niewystarczającą subwencją oświatową za rok 2020. Samorząd nie zdecydował się na wniesienie apelacji. – Dla miasta to są dodatkowe koszty, ogromne koszty. One powinny być skierowane w inne miejsca, w inne pozycje i tam ich wydatkowanie będzie bardziej uzasadnione. Rezygnujemy z apelacji – przekazała w sierpniu wiceprezydent Radomia Katarzyna Kalinowska. – Wyrok sądu przyjmujemy, natomiast nadal podtrzymujemy tezę, że edukacja w samorządzie jest niedofinansowana – zaznaczyła. 

Czytaj więcej

Piotr Krzystek: Nie możemy być karani za to, że jesteśmy dużym miastem


Szczecin był pierwszym miastem, które zdecydowało się na taki krok. Pozew trafił do sądu w 2022 r., ale postępowanie ruszyło dopiero w czerwcu tego roku. Stolica województwa zachodniopomorskiego domaga się zapłaty różnicy pomiędzy uzyskaną od Skarbu Państwa kwotą części oświatowej subwencji ogólnej, a rzeczywistym poniesionym przez miasto wydatkiem związanym z wypłatą wynagrodzeń dla nauczycieli w latach 2018-2020. Chodzi o ponad 111 mln zł.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Nieruchomości
Czy wspólnota mieszkaniowa może odmówić remontu balkonów i garażu? Wyrok NSA
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Oświata i nauczyciele
Uczniowie i nauczyciele alarmują w sprawie tzw. godzin basiowych. „To tykająca bomba”
Dane osobowe
Chciał usunięcia danych z policyjnego rejestru, by dostać pracę. Wyrok NSA
Sądy i trybunały
Sędzia z dwoma paszportami? Resort Żurka chce powrotu do zasady sprzed rządów PiS
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Nieruchomości
Kiedy można domagać się drogi koniecznej? Ważny wyrok Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama