Nigdy nie odpowiada materialnie za szkody powstałe z jego przyczyny małoletni, który nie ukończył 13. roku życia. Od rodziców nie można żądać odszkodowania za szkody wyrządzone przez potomka, który osiągnął pełnoletność, chyba że jest niepoczytalny.
Liczący 14 lat syn czytelnika został pobity i uderzony kijem przez 15-letniego ucznia wyższej klasy. Doznał rany tłuczonej i wstrząsu mózgu. Do zajścia doszło po lekcjach. Czytelnik zwrócił się do rodziców napastnika o zwrot kosztów leczenia i zniszczonego w czasie pobicia ubrania syna. Oni odmówili, twierdząc, że skoro syn skończył 15 lat, nie odpowiadają za niego.
Tak rzeczywiście może być, choć nie dlatego, że ukończył on 15. rok życia. Ta granica wieku jest istotna dla odpowiedzialności karnej za niektóre ciężkie przestępstwa.
[srodtytul]12-latek nie zapłaci[/srodtytul]
Zasada zapisana w art. 426 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0762684A992E0A79FA75B3328E101BBB?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] jest taka, że małoletni, który nie ukończył 13. roku życia, nie ponosi odpowiedzialności za szkodę przez siebie wyrządzoną. Chodzi o szkody wyrządzone działaniem bezprawnym, w tym wskutek czynu mającego znamiona przestępstwa. Poszkodowany może natomiast domagać się odszkodowania tylko od rodziców jako osób zobowiązanych do nadzoru nad sprawcą szkody. Nie oznacza to jednak, że odszkodowanie zawsze otrzyma.