Choć rodzice mogą zawierać umowy dotyczące alimentów dla dziecka, nie mogą zmienić ich wysokości, jeśli ustalił już ją sąd. To sedno niedawnego orzeczenia Sądu Najwyższego (sygnatura akt III CZP 82/11).
Taka umowa będzie nieważna, a uprawniony do alimentów, w praktyce najczęściej matka wychowująca dziecko, może żądać dopłaty do wysokości ustalonej przez sąd.
Umówili się na mniej
Orzekając w lutym 2002 r. o rozwodzie między Karolem K. i Kamilą K., Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wykonanie władzy rodzicielskiej nad małoletnią córką powierzył matce i zobowiązał ojca do łożenia alimentów na utrzymanie dziecka w kwocie 1000 zł miesięcznie.
Półtora roku później byli małżonkowie zawarli pisemne porozumienie, że w związku z pogorszeniem się możliwości zarobkowych ojca matka odstępuje od zasądzonej kwoty, zgadzając się na jej obniżenie do 500 zł miesięcznie.
To porozumienie było przez obie strony respektowane przez sześć lat, do chwili, gdy matka wystąpiła do komornika, by wszczął egzekucję zaległych alimentów, zgodnie z wyrokiem rozwodowym. W toku egzekucji ojciec wypłacił matce 36 tys. zł (mimo że część już się nawet przedawniła).