Kilka dni temu w poczytnej gazecie ukazało się ogłoszenie: „Oświadczam, że nie biorę odpowiedzialności za długi mojego męża. Renata K... (tu pełne nazwisko)". Jakie znaczenie ma takie ogłoszenie?
Stracona cierpliwość
Po ludzku patrząc, a prawo cywilne i rodzinne jest dla ludzi, w wielu sytuacjach takie ogłoszenie wydaje się naturalne czy wręcz wskazane. Gdy mąż albo żona wpada np. w bezsensowny biznes, alkoholizm czy hazard, cóż innego osoba, do której zgłaszają się kontrahenci małżonka, ma zrobić? Opublikowanie ogłoszenia jest najprostsze. Inna sytuacja: formalnie nadal są małżeństwem, nawet razem mieszkają, ale on związał się z inną kobietą, a z żoną nie ma żadnych interesów, nie prowadzą nawet wspólnego gospodarstwa.
Krytycznie ocenia takie ogłoszenia adwokat Rafał Wąworek: – Zupełnie mnie nie dziwi tego rodzaju rozwiązanie, ale to typowy przykład samowoli w stosunkach prawnorodzinnych. Coraz częściej małżonka (małżonek) mówi: nie obchodzą mnie długi drugiej strony. Po prostu odmawia. Ale od strony prawnej nie ma to większego znaczenia.
Zdaniem prof. Henryka Haaka z Uniwersytetu Szczecińskiego, specjalisty od prawa rodzinnego, takim ogłoszeniem nikt nie może się zwolnić z odpowiedzialności za długi małżonka.