Decyzji o uznaniu dłużnika alimentacyjnego za uchylającego się od zobowiązań nie będzie można wydać wobec osoby, która przez ostatnie sześć miesięcy wywiązywała się w każdym miesiącu co najmniej z części ustalonych zobowiązań alimentacyjnych.
Jeżeli więc uchylający się od alimentów ojciec zapłaci choć połowę tego, co zasądził sąd, nie będzie musiał obawiać się utraty prawa jazdy.
Taką zmianę do ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów wprowadził na ostatnim posiedzeniu Sejm. W zeszłym tygodniu nowelizacją zajmował się Senat.
Pobłażliwe prawo
- Niedopuszczalne jest, że jeżeli dłużnik wpłaci połowę ustalonych alimentów, już będzie traktowany łagodniej. Osoba zobowiązana do płacenia alimentów, która nie uiszcza ich w pełnej kwocie, powinna wnieść do sądu wniosek o ich obniżenie, jeżeli istnieją ku temu przesłanki. Są to kolejne przepisy, które ułatwią dłużnikom lawirowanie w przepisach - uważa Beata Mirska-Piworowicz, prezes stowarzyszenia "Damy radę".
Groźba utraty prawa jazdy, to obok wpisania na czarną listę dłużników w Biurze Informacji Gospodarczej, najskuteczniejszy straszak na niepłacących na dzieci rodziców.