Koszaliński Sąd Okręgowy zwrócił się do Sądu Najwyższego z pytaniem prawnym, czy dziadkowie małoletniego zgłaszający gotowość pełnienia funkcji rodziców zastępczych mogą żądać wszczęcia postępowania w sprawie o ograniczenie władzy rodzicielskiej.
Chodzi o zarządzenie umieszczenia małoletniego w rodzinie zastępczej. Taki środek ingerencji w stosunki rodzinne przewiduje art. 109 § 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Kodeks nie mówi nic o uprawnieniach dziadków, choć daje im wyraźne prawo do kontaktu z wnukami.
Poszli do sądu
Kwestia ta wynikła w sprawie wszczętej z wniosku Bożeny i Jeromina K. o ograniczenie Tomaszowi N. władzy rodzicielskiej nad ich małoletnią wnuczką. Sąd rejonowy przyjął, że dziadkowie zgłaszający gotowość pełnienia funkcji rodziców zastępczych mają prawo wszcząć postępowanie, którego celem jest ograniczenie władzy rodzicielskiej, a więc posiadają tzw. legitymację czynną w takiej sprawie. Adwokat ojca nie protestował, Sąd Okręgowy powziął jednak wątpliwość, a kwestia ta budzi spory.
Część sądów opiekuńczych uważa, że za przyznaniem dziadkom tego prawa przemawia bliskie pokrewieństwo oraz gotowość pełnienia roli rodziców zastępczych. Inne przyjmują, że dziadkowie mogą przystąpić do sprawy, nie mają zaś prawa jej wszczęcia. Chodzi bowiem o ochronę trwałości rodziny i życia prywatnego, gwarantowaną w konstytucji i konwencji o ochronie praw człowieka. Państwa mają możliwość wyboru środków prawnych, co nie oznacza jednak swobody.
Prawo do zainicjowania postępowania o ograniczenie rodzicom władzy ze względu na doniosłość powinno mieć oparcie w ustawie. Tymczasem żaden przepis dziadkom nie daje takiego prawa, ich wniosek może być potraktowany tylko jako impuls (art. 572 § 1 kodeksu postępowania cywilnego), którego rzetelność zbada sąd opiekuńczy.