Reklama

Prawo prasowe: sprostowanie ma zastąpić polemika zainteresowanego

Sprostowanie prasowe ma zastąpić polemika zainteresowanego. Media muszą ją opublikować pod groźbą sądu karnego. To projekt noweli prawa prasowego autorstwa senatorów

Publikacja: 02.03.2012 07:37

Redaktorowi naczelnemu, który uchyli się od opublikowania odpowiedzi albo skomentuje ją w tym samym

Redaktorowi naczelnemu, który uchyli się od opublikowania odpowiedzi albo skomentuje ją w tym samym numerze, nadal grozić będzie kara

Foto: www.sxc.hu

Senat przygotował projekt nowelizacji przepisów o sprostowaniu. Ma dostosować regulacje do wskazań Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował ich rygoryzm. Specjaliści od prawa prasowego są krytyczni wobec zmian.

Trybunał wytknął, że prawo prasowe nie definiuje sprostowania, a jednocześnie zakazuje pod groźbą kary komentowania go w tym samym numerze. Zakwestionował też karne rygory za uchylanie się od sprostowania. Wyznaczył parlamentowi półtora roku na poprawienie przepisów. Termin upływa 14 czerwca, stąd senacki projekt.

Najważniejsza zmiana to zastąpienie sprostowania nieprawdziwej lub nieścisłej wiadomości oraz reakcji na stwierdzenia zagrażające dobrom osobistym jedną formą: odpowiedzią, w której można się odnosić zarówno do faktów, jak i do ocen.

W opinii projektodawców tylko to uchronić może prawa osoby "zaczepionej" publikacją, siłą rzeczy strony słabszej.

Projekt wzoruje się na systemie romańskim, który umożliwia reagowanie na wszelkie wypowiedzi, i opisowe, i wartościujące, a nie wyłącznie na nieprawdziwe informacje. Przy okazji wydłuża termin na wystąpienie do prasy z miesiąca do trzech miesięcy. Odpowiedź nadal nie będzie mogła przekraczać dwukrotnej objętości fragmentu publikacji, którego dotyczy, ale rozluźnia się istotnie zasady jego mierzenia.

Reklama
Reklama

– Teraz przy sprostowaniu badamy fakty: to i to jest nieprawdziwe, i to prostujemy. Dlatego sprostowania mogą być krótkie i rzeczowe – wskazuje prof. Bogudar Kordasiewicz, ekspert z prawa prasowego. – Niestety zaproponowany model będzie generował niepotrzebne polemiki i utarczki, zamiast wyjaśniać spory. Może być też trudny dla prasy papierowej, gdyż takie sprostowania polemiki mogą zajmować znaczną część łamu.

Zupełnie nową regulacją jest trzydniowy termin na sprostowanie w Internecie.

Nowela nie rezygnuje z kar. Nadal redaktorowi naczelnemu, który uchyli się od opublikowania odpowiedzi albo skomentuje ją w tym samym numerze, grozić będzie grzywna, zrezygnowano tylko z kary ograniczenie wolności. Rzecz w tym, że to nie kary są dolegliwe. Dolegliwy jest sam proces karny, któremu nie tylko środowisko dziennikarskie jest od lat przeciwne.

– Uważam, że rygory karne wobec prasy powinny być zniesione – wskazuje dr Adam Bodnar, wiceprezes Fundacji Helsińskiej. – Poszkodowany może się przecież domagać sprostowania w sądzie cywilnym czy wytoczyć proces o ochronę dóbr osobistych.

- Nie rozumiem inicjatywy Senatu, aktualna jest przecież propozycja noweli autorstwa Ministerstwa Kultury, która, tak samo jak wydawcy prasy, jest za pozostawieniem tylko sprostowania, które odnosić się będzie do faktów, dając w zamian gwarancję niekomentowania go w tym samym numerze czy audycji – mówi Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy.

Wszystkie prasowe sprawy karne będą ścigane z oskarżenia prywatnego.

Reklama
Reklama

etap legislacyjny: trafi do pierwszego czytania w Senacie

OPINIA

Prof. Wiesław Godzic, medioznawca, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej

Jak znam naszych rodaków, to będą chętnie reagować na prasowe zaczepki. Możliwość publikowania w gazetach szerokich odpowiedzi może wręcz ubezwłasnowolniać redaktorów prasy. Tendencja powinna być zaś zupełnie przeciwna: powinno się zmniejszać wielkość sprostowania i skracać czas na jego złożenie. Po trzech miesiącach gazeta żyje przecież zupełnie innymi sprawami: czytelnicy czekają na nowe, świeże informacje dziennikarskie, a nie kolejne sprostowania.

Senat przygotował projekt nowelizacji przepisów o sprostowaniu. Ma dostosować regulacje do wskazań Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował ich rygoryzm. Specjaliści od prawa prasowego są krytyczni wobec zmian.

Trybunał wytknął, że prawo prasowe nie definiuje sprostowania, a jednocześnie zakazuje pod groźbą kary komentowania go w tym samym numerze. Zakwestionował też karne rygory za uchylanie się od sprostowania. Wyznaczył parlamentowi półtora roku na poprawienie przepisów. Termin upływa 14 czerwca, stąd senacki projekt.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Matura i egzamin ósmoklasisty
Nadchodzi najpoważniejsza zmiana w polskiej ortografii od kilkudziesięciu lat
Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok ws. zasiedzenia służebności przesyłu
Dobra osobiste
Dziennikarka TVP ofiarą pomówień wspomaganych przez AI. Jak walczyć z oczernianiem?
Zawody prawnicze
Nowość w aplikacji mObywatel. Przyda się nie tylko komornikom
Matura i egzamin ósmoklasisty
CKE podała terminy egzaminów w 2026 roku. Zmieni się też harmonogram ferii
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama