Nowela prawa prasowego dotycząca sprostowań, uchwalona przez Sejm 14 września, zacznie obowiązywać po 14 dniach od publikacji. Musi ją tylko podpisać prezydent, z czym nie powinno być problemów, ponieważ jest ona wynikiem kompromisu.
Najważniejszy jest przepis, że sprostowanie to „rzeczowe i odnoszące się do faktów sprostowanie nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości", nie będzie zaś odpowiedzi, które mogłyby prowadzić do niekończących się polemik.
Prawa i obowiązki
Skrócony został termin złożenia sprostowania z miesiąca do 21 dni od publikacji, będą go mogli zażądać także najbliżsi pokrzywdzonego publikacją, gdy ten nie żyje. Z drugiej strony szybciej trzeba będzie publikować sprostowania: w dzienniku mają się ukazać w najbliższym numerze, w razie trudności technicznych w kolejnym, nie później niż w ciągu siedmiu dni. Nowością jest czas na sprostowania w Internecie – trzy dni.
Kategorycznie został sformułowany zakaz skracania lub korekt tekstu sprostowania (chyba że wnioskodawca się na to zgadza), a także komentowania go w tym samym numerze lub tej samej audycji. Redakcja może jednak zasygnalizować, że w przyszłości polemicznie odniesie się do sprostowania. Sam jego tekst nie może przekraczać dwukrotnej objętości fragmentu prostowanego materiału (czasu antenowego).
Redaktor naczelny odmawia opublikowania sprostowania, jeżeli zawiera treść karalną (pominięto „lub narusza dobra osób trzecich"), zawiera sformułowania powszechnie uznawane za wulgarne lub obelżywe. Odmawiając sprostowania, będzie zobowiązany niezwłocznie, nie później niż w terminie siedmiu dni, zawiadomić pisemnie wnioskodawcę o odmowie i jej przyczynach.