W ostatnim czasie zdarzyły się bulwersujące przypadki, gdy sprawcy przestępstw, wobec których sądy odstąpiły od zastosowania tymczasowego aresztowania bądź je uchyliły, dokonali zabójstw. Toteż w razie uzasadnionej obawy, że oskarżony czy podejrzany, któremu zarzucono popełnienie zbrodni lub umyślnego występku, popełni przestępstwo przeciwko życiu, zdrowiu lub bezpieczeństwu powszechnemu, a zwłaszcza gdy groził popełnieniem takiego czynu, zastosowanie tymczasowego aresztowania powinno być obligatoryjne – pisze rzecznik praw obywatelskich w wystąpieniu do ministra sprawiedliwości.
Jednocześnie Janusz Kochanowski zwraca uwagę, że trzeba znacznie ograniczyć liczbę nadmiernie długotrwałych tymczasowych aresztowań.
To prawda, że liczba tymczasowo aresztowanych zdecydowanie maleje (z 17 tys. w 2003 r. do 10,4 tys. w 2007 r. i 8,9 tys. osób na 31 grudnia 2008 r.), a w aresztach śledczych przebywa ich najmniej od 1990 r. Nadal jednak zdarza się stosowanie tymczasowego aresztowania z naruszeniem zasad konwencji o ochronie praw człowieka.
Przykładem może być sprawa Kauczor przeciw Polsce, w której 3 lutego 2009 r. zapadł wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, stwierdzający naruszenie przez Polskę tej konwencji. Skarżący był tymczasowo aresztowany od lutego 2000 r. do grudnia 2007 r. W tym czasie nie doszło nawet do wydania wyroku przez sąd I instancji.
W 2007 r. strasburski Trybunał wydał 32 wyroki w sprawach przeciwko Polsce, w których stwierdził naruszenie art. 5 ust. 3 konwencji w wyniku nadmiernie długotrwałego stosowania tymczasowego aresztowania. W 2008 r. zapadły 33 takie orzeczenia.