Chodzi o art. 115 par. 21 Kodeksu karnego. Zgodnie z tym przepisem „występkiem o charakterze chuligańskim jest występek polegający na umyślnym zamachu na zdrowie, na wolność, na cześć lub nietykalność cielesną, na bezpieczeństwo powszechne, na działalność instytucji państwowych lub samorządu terytorialnego, na porządek publiczny, albo na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy, jeżeli sprawca działa publicznie i bez powodu albo z oczywiście błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego".
To właśnie na podstawie m.in. tego przepisu został skazany K.B., którego prokuratura oskarżyła, o to, że wraz z kilkunastoma innymi osobami dopuścili się czynnej napaści na funkcjonariuszy Policji zabezpieczających przejazd pociągu specjalnego z kibicami. Zostało za to skazany przez sąd rejonowy na karę pozbawienia wolności (warunkowo zawieszona na okres próby), oddano go pod dozór kuratora sądowego i zobowiązano go do powstrzymywania się od przebywania na stadionach sportowych w czasie meczów piłkarskich oraz nawiązkę na rzecz pokrzywdzonych. Wyrok utrzymał w mocy sąd okręgowy.
W skardze do Trybunału K.B. niekonstytucyjności art. 115 par. 21 Kodeksu karnego upatruje w niezgodności z zasadą proporcjonalności w związku z zasadą nietykalności i wolności osobistej. Ma ona polegać na ograniczeniu przez ustawodawcę konstytucyjnie chronionej wolności osobistej przez podwyższenie - w przypadku występków o charakterze chuligańskim zdolnej granicy ustawowego zagrożenia karą pozbawienia wolności aż o połowę. A także przez przyjęcie zasady nieorzekania kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Jego zdaniem nie było to konieczne, by zapewnić właściwą ochronę porządkowi publicznemu oraz prawom i wolnościom innych osób.
Skarżący wskazuje także na naruszenie konstytucyjnej zasady demokratycznego państwa prawnego w związku z zasadą określoności przepisów karnych. Jak bowiem tłumaczy, przepis ten nie czyni zadość wymaganiom jasności i precyzyjności - zawiera pojęcia niedookreślone i niejednoznaczne. Przez to są nie tylko niezrozumiałe dla jednostki, ale również wywołują znaczne kontrowersje i rozbieżności w doktrynie i orzecznictwie.
Specjalizujący w się bezpieczeństwie imprez masowych dr Mateusz Dróżdż uważa, że orzeczenie w tej sprawie będzie miało bardzo znaczący wpływ przede wszystkim na praktykę stosowania przepisów, które odnoszą się do instytucji „czynu chuligańskiego". - W praktyce orzekanie w przedmiocie „czynu chuligańskiego", związanego z lub w związku z imprezami masowymi ma miejsce, ale ze względu właśnie na niedookreśloność tego terminu, wykorzystanie tej instytucji jest bardzo utrudnione – wskazuje ekspert.