Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie finansowania kampanii Jacka Kurskiego przed wyborami do europarlamentu. Według ustaleń Radia ZET i Onetu, finansowanie kampanii byłego szefa TVP miało być nielegalne, czemu stanowczo zaprzecza sam Kurski.
Czytaj więcej
Złożyłem zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Jacka Kurskiego...
Kampania Jacka Kurskiego do europarlamentu nielegalnie finansowana? Śledztwo prokuratury
Śledztwo ws. nieprawidłowości w kampanii Jacka Kurskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego z czerwca 2024 roku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Zamościu. Do 2023 roku, po wcześniejszym odejściu z TVP, pełnił on funkcję zastępcy dyrektora wykonawczego w Banku Światowym w Waszyngtonie, skąd został odwołany przez rząd Donalda Tuska. Po powrocie do kraju polityk otrzymał drugie miejsce na mazowieckiej liście PiS w wyborach do europarlamentu – mandatu jednak nie zdobył.
Jak twierdzą redakcje Radia ZET i Onet, zawiadomienie ws. kampanii Kurskiego miało trafić do Prokuratury Krajowej w połowie marca 2025 roku, skąd przekierowano je do Zamościa wraz z materiałem dowodowym. Śledztwo miało ruszyć 24 kwietnia.
Według treści zawiadomienia, do którego treści mieli dotrzeć dziennikarze wskazanych redakcji, chodzi o przyjmowanie i wydawanie środków na kampanię wyborczą poza oficjalnym rachunkiem komitetu wyborczego. Od jednej z osób Kurski miał przyjąć 20 tys. zł w gotówce, a ok. 60 tys. zł przeznaczone miało być, z pominięciem procedur, na wydatki w kampanii. Zawiadamiający ma twierdzić, że były prezes TVP był w pełni świadom nielegalności swoich działań. Z tych „nieoficjalnych” środków opłacana miała być m.in. część reklam i billboardów, wynajem aut, a także koncert disco polo w Wyszkowie 2 czerwca 2024 roku, na krótko przed wyborami.