Reklama

Zbigniew Ziobro trafi do aresztu? Ważna decyzja Adama Bodnara

Prokurator generalny Adam Bodnar skierował do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze w związku z karą porządkową 30 dni aresztu o jaką dla byłego ministra sprawiedliwości wnioskuje komisja śledcza ds. Pegasusa.

Publikacja: 04.02.2025 18:28

Poseł PiS Zbigniew Ziobro

Poseł PiS Zbigniew Ziobro

Foto: PAP/Rafał Guz

mat

Przypomnijmy, iż były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro kilkukrotnie nie stawił się na posiedzenie tej komisji. W związku z tym wystąpiła ona z wnioskiem do sądu o zgodę na jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie na przesłuchanie. Sejm uchylił mu w tym celu immunitet. Postanowienie o zatrzymaniu i doprowadzeniu wydał 27 stycznia Sąd Okręgowy w Warszawie.

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro miał być doprowadzony przez policję na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa w piątek. Rano funkcjonariusze nie zastali jednak Ziobry ani w jego domu, ani w warszawskim mieszkaniu. Okazało się, że polityk PiS przebywa w redakcji telewizji Republika, gdzie udziela wywiadu.

Jednak policjanci nie zostali wpuszczeni do środka przez pracowników telewizji, którzy żądali okazania nakazu wejścia. O godz. 10:30 były minister sprawiedliwości opuścił siedzibę Republiki i oddał się do dyspozycji policji, która przewiozła go do Sejmu.

Jednak zanim tam dotarł, komisja zawnioskowała do sądu o zastosowanie aresztu za uporczywe niestawiennictwo i zakończyła obrady. - Byłem w Warszawie o czasie, a państwo, kiedy dowiedzieli się, że jestem, zbiegli, uciekli – komentował Ziobro tuż po ogłoszeniu decyzji komisji. Dodał, że „jechał przez całą noc z Brukseli”, a komisja „stchórzyła, przestraszyła się i nagle zakończyła posiedzenie”. - Tak bardzo chcieli mnie przesłuchać, Tak bardzo przebierali nogami. I nagle jestem, przyjeżdżam, i oni uciekają. Strach ma wielkie oczy, tak wielkie, że z przerażeniem uciekli, zdezerterowali. Boją się mnie przesłuchać - mówił Zbigniew Ziobro.

Czytaj więcej

Czy Zbigniew Ziobro może trafić do aresztu?
Reklama
Reklama

Komisja śledcza ds. Pegasusa

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.

Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: byłego wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS, polityka Suwerennej Polski Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości. Przed komisją zeznawali też podsłuchiwani Pegasusem: prokurator Ewa Wrzosek, b. prezydent Sopotu Jacek Karnowski, europoseł KO Krzysztof Brejza.

Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów. Zgodnie z ustaleniami kanadyjskiego Citizen Lab Pegasus był w Polsce wykorzystywany do inwigilacji polityków opozycji.

Czytaj więcej

Adam Bodnar: podpiszę wniosek o aresztowanie Zbigniewa Ziobry
Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama