Reklama

Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"

Od 1 lipca zaczną obowiązywać nowe, ostrzejsze wymogi na egzaminie na prawo jazdy. Za rozporządzeniem w tej sprawie, podpisanym przez ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka, mieli lobbować egzaminatorzy wespół z dyrektorami WORD-ów.

Publikacja: 21.06.2025 09:04

Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"

Foto: Fotorzepa / Robert Gardziński

dgk

Znowelizowane rozporządzenie w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, zostało już w maju ogłoszone w Dzienniku Ustaw.  Zgodnie z nim, egzamin praktyczny łatwiej będzie oblać.

Błąd z tabelki przekreśli egzamin na prawo jazdy

Jak informuje portal brd24.pl, wystarczy popełnienie każdego z błędów wymienionych w tabeli nr 9 do rozporządzenia. Np. zdający najedzie na podwójną linię ciągłą przy omijaniu nieprawidłowo zaparkowanego auta. Obecnie taki błąd nie musi z automatu kończyć egzaminu. Egzaminator bierze bowiem pod uwagę sytuację, w której niego doszło. Jeśli kursant omijał nieprawidłowo zaparkowany samochód, to nie była to wystarczająca podstawa do zakończenia egzaminu. Innym przykładem wątpliwych zmian są zapisy o tym, że trzeba zdjąć pojazd z podpórki i przeprowadzić go na placu manewrowym z jednej pozycji na inną.

Przepisy wymuszające ścisłe i  bezwzględne przestrzeganie przepisów o ruchu drogowym podczas egzaminu na prawo jazdy obowiązywały już w Polsce przed około dekadą. Jednak z czasem zaczęły być postrzegane jako element przestarzałego modelu sprawdzania kwalifikacji do kierowania pojazdami. Oprócz Polski do jazdy między liniami na asfalcie zmusza kursantów jeszcze tylko Łotwa. Unia Europejska od pewnego nakłania kraje członkowskie – w tym Polskę – do wprowadzenia korzystnych zmian, takich jak „test percepcji ryzyka”. 

Czytaj więcej

Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy

Minister posłuchał środowiska zarabiającego na szkoleniach i egzaminach

Jak twierdzi redaktor Łukasz Zboralski z portalu brd24.pl, powrót do ścisłego przestrzegania przepisów przeforsowali  egzaminatorzy i dyrektorzy WORD-ów, bo leży to w ich interesie. Pierwsi uzyskali zwiększanie ochrony prawnej  i ograniczanie ich odpowiedzialności zawodowej za podejmowane rozstrzygnięcia na egzaminach.

Reklama
Reklama

„Przeforsowali zniesienie zapisów, które wymagało od nich więcej myślenia i rozsądku w podejściu do kursantów. Wywalczyli powrót do sztywnej listy błędów, która kończy egzamin. W tej sprawie Krajowe Stowarzyszenie Egzaminatorów zawiązało nieformalne lobbingowe porozumienie z dyrektorami WORD-ów. Szefowie ośrodków poparli przywrócenie listy błędów kończących egzamin w zamian za to, że egzaminatorzy poparli zniesienie obowiązku dodatkowego kierowcy w aucie egzaminacyjnym podczas egzaminu na motocykle – żeby egzaminator mógł się skupić tylko na tym, co robi kursant na jednośladzie. To oznacza dla WORD-ów zmniejszenie wydatków. Nie będą musiały zatrudniać dodatkowych osób podczas egzaminów na jednoślady” - pisze Zboralski. 

Czytaj więcej

To zmora kandydatów na kierowców. Wkrótce może zniknąć z egzaminów

Zmianom były natomiast przeciwne Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego oraz Związek Województw RP.

„(…) samo najechanie np. na podwójną linię ciągłą, bez stworzenia bezpośredniego zagrożenia nie stanowi przesłanki do wystawienia wyniku negatywnego z egzaminu, co oczywiście nie świadczy o tym, że zadanie zostało poprawnie wykonane. Ponadto np. omijanie przez osobę egzaminowaną pojazdu nieprawidłowo zaparkowanego wzdłuż linii podwójnej ciągłej skutkującego koniecznością najechania na tę linię, egzaminator musiałby obligatoryjnie ocenić jako niezdany egzamin. Dodatkowym przykładem może być egzamin w zakresie prawa jazdy kategorii C+E (samochód ciężarowy z przyczepą) – w trakcie wykonywania manewru skrętu na skrzyżowaniu często brak jest możliwości przejechania przez skrzyżowanie bez naruszania linii podwójnej ciągłej – w takiej sytuacji egzaminator również musiałby obligatoryjnie wystawić wynik negatywny” – argumentowali w opinii przesłanej w ramach konsultacji projektu.

Minister Dariusz Klimczak znowelizował rozporządzenie wbrew tej opinii, a zgodnie z oczekiwaniami środowiska egzaminatorów i WORD-ów.

„Niestety, od kilku lat, ze smutkiem obserwujemy, że Ministerstwo Infrastruktury podejmuje działania, głównie w interesie środowisk i instytucji, związanych z procesem szkolenia i egzaminowania” – pisał do ministra Maciej Wroński, prezes stowarzyszenia Transport i Logistyka Polska. - „Odbywa się to ze szkodą dla faktycznych (przynajmniej w teorii) beneficjentów systemu, którymi są: społeczeństwo, inni uczestnicy ruchu drogowego oraz ta część gospodarki narodowej, która zatrudnia zawodowych kierowców. Jednocześnie (…) sam egzamin jest coraz bardziej skomplikowany. Paradoksalnie doszliśmy do sytuacji, że skala trudności w uzyskaniu prawa jazdy jest odwrotnie proporcjonalna do poziomu wiedzy i umiejętności osoby uzyskującej uprawnienie do kierowania pojazdem oraz do poziomu bezpieczeństwa na naszych drogach” – napisał prezes TiLP.

Znowelizowane rozporządzenie w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, zostało już w maju ogłoszone w Dzienniku Ustaw.  Zgodnie z nim, egzamin praktyczny łatwiej będzie oblać.

Błąd z tabelki przekreśli egzamin na prawo jazdy

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Prawnicy
Zbigniew Ziobro krytykuje decyzję Andrzeja Dudy. Pisze o „notariuszu"
Prawnicy
Znana prawniczka odchodzi z resortu Waldemara Żurka. „Czasem sufler zaśpi"
Dobra osobiste
Coldplay zapłaci za ujawnienie romansu? Prawnicy o szansach pozwu Andy'ego Byrona
Praca, Emerytury i renty
Wcześniejsze wypłaty i podwójne świadczenia. 800 plus w sierpniu
Nieruchomości
Wysokie kary za budowę szopy w ogrodzie. Ważna jest odległość od działki sąsiada
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama