Na szczycie NATO w Hadze przywódcy 32 państw członkowskich uzgodnili zwiększenie wydatków na obronność do 5 proc. PKB do 2035 roku, z czego 3,5 proc. ma być przeznaczone na zdolności wojskowe, a 1,5 proc. na infrastrukturę i odporność. W deklaracji końcowej potwierdzono zobowiązania wynikające z artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego oraz podtrzymano wsparcie dla Ukrainy, wskazując na potrzebę długoterminowej stabilizacji i modernizacji potencjału obronnego całego Sojuszu.
Na marginesie szczytu doszło do spotkania Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim, które określono jako „długie i treściwe”. Zełenski wyraził zadowolenie z rozmowy, a Trump nazwał ukraińskiego prezydenta „człowiekiem, który nie mógłby być milszy”.
Czytaj więcej
Choć na szczycie NATO w Hadze wszystko kręciło się wokół prezydenta USA Donalda Trumpa, to strate...
– Szczyt podjął decyzję o podniesieniu wydatków wszystkich państw NATO na obronność, co odpowiada temu, co ja proponowałem ponad rok temu – mówił z kolei prezydent RP Andrzej Duda. Trump natomiast ogłosił „monumentalne zwycięstwo Stanów Zjednoczonych”. Prezydent Stanów Zjednoczonych ocenił, że do tej pory „USA dźwigały o wiele więcej, niż wynosi sprawiedliwy udział” w NATO.
Gen. Roman Polko: Ciężko się słucha hektolitrów wazeliny wylewanej, by obłaskawić Donalda Trumpa
– Idziemy w stronę propagandy rodem z Korei Północnej – ironizował w rozmowie z „Super Expressem” gen. Roman Polko. – Kolejne monumentalne zwycięstwo prezydenta Trumpa. Po uderzeniu na Iran nawet nie wysłał zespołów badawczych, sprawdzających skutki tych uderzeń, tylko już ogłosił historyczny sukces, strzał w dziesiątkę, a największe zniszczenia na głębokości 60-70 metrów. Ciężko się słuchać takiej propagandy – stwierdził były dowódca GROM-u.