Gen. Roman Polko: Zachód poszedł daleko w zaspokajaniu ego Donalda Trumpa

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zachowuje się jak „rozkapryszone dziecko, które codziennie się budzi z innymi roszczeniami” – ocenił generał Roman Polko, były dowódca jednostki GROM, komentując ustalenia szczytu NATO w Hadze.

Publikacja: 26.06.2025 17:45

Gen. Roman Polko. Prezydent USA Donald Trump.

Gen. Roman Polko. Prezydent USA Donald Trump.

Foto: PAP/Albert Zawada, REUTERS/Piroschka Van De Wouw

qm

Na szczycie NATO w Hadze przywódcy 32 państw członkowskich uzgodnili zwiększenie wydatków na obronność do 5 proc. PKB do 2035 roku, z czego 3,5 proc. ma być przeznaczone na zdolności wojskowe, a 1,5 proc. na infrastrukturę i odporność. W deklaracji końcowej potwierdzono zobowiązania wynikające z artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego oraz podtrzymano wsparcie dla Ukrainy, wskazując na potrzebę długoterminowej stabilizacji i modernizacji potencjału obronnego całego Sojuszu.

Na marginesie szczytu doszło do spotkania Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim, które określono jako „długie i treściwe”. Zełenski wyraził zadowolenie z rozmowy, a Trump nazwał ukraińskiego prezydenta „człowiekiem, który nie mógłby być milszy”.

Czytaj więcej

Maciej Miłosz: Donald Trump wygrał w Hadze, ale Europa wygrała jeszcze bardziej

– Szczyt podjął decyzję o podniesieniu wydatków wszystkich państw NATO na obronność, co odpowiada temu, co ja proponowałem ponad rok temu – mówił z kolei prezydent RP Andrzej Duda. Trump natomiast ogłosił „monumentalne zwycięstwo Stanów Zjednoczonych”. Prezydent Stanów Zjednoczonych ocenił, że do tej pory „USA dźwigały o wiele więcej, niż wynosi sprawiedliwy udział” w NATO.

Gen. Roman Polko: Ciężko się słucha hektolitrów wazeliny wylewanej, by obłaskawić Donalda Trumpa

– Idziemy w stronę propagandy rodem z Korei Północnej – ironizował w rozmowie z „Super Expressem” gen. Roman Polko. – Kolejne monumentalne zwycięstwo prezydenta Trumpa. Po uderzeniu na Iran nawet nie wysłał zespołów badawczych, sprawdzających skutki tych uderzeń, tylko już ogłosił historyczny sukces, strzał w dziesiątkę, a największe zniszczenia na głębokości 60-70 metrów. Ciężko się słuchać takiej propagandy – stwierdził były dowódca GROM-u.

– Ciężko się słucha tych hektolitrów wazeliny wylewanej po to, żeby obłaskawić Trumpa, dla którego prezydent Zełenski ubrał marynarkę i krawat, król Holandii przyjął go w swojej rezydencji i pozwolił mu tam nocować. Ale pewnie to jest sposób na to, żeby jednak przywódcę najsilniejszego państwa w jakiś sposób obłaskawić. I rzeczywiście skutek jest też taki, że artykuł 5, gdzie prezydent Trump wcześniej miał wątpliwości, to po szczycie NATO już nie ma wątpliwości, że on ma być uruchamiany. Tylko pytanie, jak będzie pojutrze? – zauważył emerytowany wojskowy.

Foto: PAP

Generał podkreślił, że zobowiązanie do wydatkowania 5 proc. PKB na obronność to „sukces europejskich krajów Sojuszu NATO, osiągnięty pod presją Trumpa, który liczy na to, że te europejskie pieniądze wzbogacą amerykańskie firmy zbrojeniowe”. – Nigdy tak otwartym tekstem te kwestie nie padały. Aczkolwiek rzeczywiście polityka Stanów Zjednoczonych pod względem zakupów zawsze taka była – zaznaczył.

Szczyt NATO w Hadze. Najważniejsze ustalenia

Najważniejszy przekaz szczytu w Hadze to według Polki „zgoda Europy na to, żeby zwiększyć wydatki na zbrojenia”. – Duża była presja, ale to jest ogromny sukces, bo niedawno zastanawialiśmy się nad 2 proc., a kiedy prezydent Duda powiedział o 3 proc., to niektórym wydawało się dużo – mówił. Zwrócił przy tym uwagę na plan przeznaczenia 1,5 proc. PKB na wydatki niemilitarne. – Tak ta współczesna wojna wygląda i to, co my robimy na flance wschodniej, to mimo że nie są to zakupy sprzętu, konkretnego uzbrojenia, ale to też jest inwestycja w bezpieczeństwo – wyjaśnił rozmówca „SE”.

– Trzecia rzecz, te „konie trojańskie” Putina w postaci Roberta Ficy czy Viktora Orbána podczas szczytu NATO nie dają o sobie znać. Widać wyraźnie, że jednak czasem taka mocna dominacja potrafi skłonić państwa do współdziałania, bo zdają sobie sprawę, że na szali jest ich własne bezpieczeństwo – stwierdził Polko. Podkreślił przy tym „słowa pochwały, które zostały skierowane przez prezydenta Trumpa w stronę Polski”, zauważając, że „należy przekuć to w konkretne efekty”.

Gen. Roman Polko: Próżność, nadętość – słabe punkty Donalda Trumpa

Generał zwrócił uwagę, że tak jak „służby kremlowskie znalazły słaby punkt prezydenta Trumpa”, czyli „próżność, nadętość”, tak i „Zachód, Europa czy nawet szef NATO poszli bardzo daleko w kierunku zaspokajania ego prezydenta Trumpa”. – Ale może tak trzeba, jeżeli udaje się uzyskać konkretne efekty – dywagował. Zdaniem gen. Polki z Donaldem Trumpem jest „jak z małym dzieckiem”. – Czasem niektórzy używają określenia, że myśli transakcyjnie, bo to taki biznesmen. Nie. To jest po prostu rozkapryszone dziecko, które codziennie się budzi z innymi roszczeniami – ocenił.

Szczyt NATO. Oceny polityków

Wcześniej wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił ustalenia szczytu jako istotne z perspektywy bezpieczeństwa Polski. Podkreślił jednomyślność Sojuszu w kluczowych kwestiach. – Wszystkie państwa NATO się temu nie sprzeciwiły, co pokazuje determinację i odpowiedzialność – mówił podczas briefingu prasowego. Zwrócił również uwagę na konkretne efekty dla Polski. – Potwierdzono rozmieszczenie systemów Patriot, samolotów F-35 i samolotu wczesnego ostrzegania AWACS w Polsce – zauważył. 

Czytaj więcej

Podcast „Rzecz w tym”: Czy Trump wierzy w art. 5 traktatu NATO?

Z kolei minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówił o fundamentalnym znaczeniu ustaleń dotyczących finansowania obronności. – Podjęto historyczne decyzje: 3,5 proc. PKB na obronność, 5 proc. na bezpieczeństwo – oświadczył. Wskazał też na jednoznaczną ocenę zagrożeń i to, że „w deklaracji końcowej Rosja została uznana za główne dalekosiężne zagrożenie”.

Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek zwrócił uwagę na rolę Andrzeja Dudy w doprowadzeniu do przyjęcia nowych celów obronnych. W rozmowie z RMF FM podkreślił, że ustalenia szczytu w Hadze to „wielki sukces Polski i prezydenta Dudy”. – Premier Donald Tusk powinien napisać trzy słowa: gratuluję, dziękuję i przepraszam – dodał. 

Na szczycie NATO w Hadze przywódcy 32 państw członkowskich uzgodnili zwiększenie wydatków na obronność do 5 proc. PKB do 2035 roku, z czego 3,5 proc. ma być przeznaczone na zdolności wojskowe, a 1,5 proc. na infrastrukturę i odporność. W deklaracji końcowej potwierdzono zobowiązania wynikające z artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego oraz podtrzymano wsparcie dla Ukrainy, wskazując na potrzebę długoterminowej stabilizacji i modernizacji potencjału obronnego całego Sojuszu.

Na marginesie szczytu doszło do spotkania Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim, które określono jako „długie i treściwe”. Zełenski wyraził zadowolenie z rozmowy, a Trump nazwał ukraińskiego prezydenta „człowiekiem, który nie mógłby być milszy”.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Michał Szułdrzyński: Trump broni Netanjahu. I bombarduje izraelską demokrację
Polityka
NATO na szczycie w Hadze razem. Mimo wszystko
Polityka
Żona Kima na zdjęciu z torebką, na którą w Korei Płn. trzeba pracować nawet 24 lata
Polityka
Donald Trump chce więcej dronów, mniej myśliwców F-35
Polityka
Rosja chce obalić rząd w Armenii? W plan przewrotu zamieszani duchowni i prorosyjscy oligarchowie