Szczyt w Hadze. Jest decyzja ws. zwiększenia wydatków państw NATO na obronność

Przywódcy państw NATO poparli zwiększenie wydatków na obronność oraz potwierdzili swoje zobowiązanie do wzajemnej obrony przed atakami. Decyzja zapadła na szczycie Sojuszu w Hadze. Wydatki na obronność nienależącej do NATO Ukrainy oraz na przemysł zbrojeniowy tego kraju będą odtąd wliczane do poziomu wydatków sojuszników na obronność.

Aktualizacja: 25.06.2025 16:10 Publikacja: 25.06.2025 14:44

Przywódcy państw NATO na szczycie w Hadze

Przywódcy państw NATO na szczycie w Hadze

Foto: BEN STANSALL/Pool via REUTERS

W krótkim oświadczeniu podano, że NATO poparło zwiększenie wydatków na obronność do poziomu 5 proc. PKB do 2035 roku. To odpowiedź m.in. na żądania ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa, który zarzucał części państw Sojuszu „jazdę na gapę” w kwestii finansowania możliwości obronnych NATO.

„Zjednoczeni w obliczu poważnych zagrożeń i wyzwań, w szczególności długoterminowego zagrożenia, jakie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego stanowi Rosja oraz utrzymującego się zagrożenia ze strony terroryzmu, sojusznicy zobowiązują się do inwestowania 5 proc. PKB rocznie na podstawowe potrzeby obronne, jak również na wydatki związane z obroną i bezpieczeństwem do 2035 roku, by zapewnić wypełnianie naszych indywidualnych i zbiorowych zobowiązań, zgodnie z artykułem 3. Traktatu Waszyngtońskiego. Nasze inwestycje zapewnią, że będziemy dysponowali siłami, zdolnościami, zasobami, infrastrukturą, gotowością bojową i odpornością niezbędną do odstraszania i obrony zgodnie z naszymi trzema podstawowymi zadaniami odstraszania i obrony, zapobiegania kryzysom i zarządzania nimi oraz bezpieczeństwa opartego na współpracy” - głosi deklaracja przyjęta na szczycie NATO w Hadze.

Czytaj więcej

Viktor Orbán nie boi się Rosji. I mówi, że NATO nie ma czego szukać na Ukrainie

„Potwierdzamy nasze żelazne zobowiązanie do wspólnej obrony tak, jak zapisano w artykule 5. Traktatu Waszyngtońskiego - że atak na jednego jest atakiem na wszystkich” - czytamy w dokumencie. „Pozostajemy zjednoczeni i niewzruszeni w naszym postanowieniu, by chronić miliard naszych obywateli, bronić Sojuszu i stać na straży naszej wolności i demokracji” - brzmi tekst.

Artykuł 5 Traktatu Waszyngtońskiego. Co powiedział Donald Trump?

Dzień wcześniej w rozmowie z dziennikarzami Donald Trump mówił, że artykuł 5. może być „definiowany na różne sposoby” - uznano to za sugestię, że w przypadku agresji Stany Zjednoczone nie muszą wesprzeć militarnie sojuszników z Paktu Północnoatlantyckiego. Już w Hadze Trump zapewniał, że „jest ze swoimi sojusznikami”. 

- Dla mnie jest całkowita jasność co do tego, że USA są w pełni oddane NATO, w pełni oddane artykułowi 5 i tak, jest też oczekiwanie - które będzie dziś wypełnione - że Kanadyjczycy i Europejczycy zwiększą wydatki (na obronność) - mówił z kolei sekretarz generalny NATO Mark Rutte

Prezydent USA Donald Trump na szczycie NATO w Hadze

Prezydent USA Donald Trump na szczycie NATO w Hadze

Foto: REUTERS/Yves Herman

Pomoc dla Ukrainy będzie teraz uwzględniana przy liczeniu wydatków państw NATO na obronność

Zgodnie z przyjętą w Hadze deklaracją, państwa NATO mają przeznaczać rocznie co najmniej 3,5 proc. PKB na wydatki obronne zgodnie z ich przyjętą definicją oraz do 1,5 proc. PKB m.in. na ochronę infrastruktury krytycznej, ochronę natowskiej sieci czy zapewnianie „odporności cywilnej”. Ścieżka tych wydatków ma zostać poddana przeglądowi w 2029 r.

Potencjał militarny państw NATO. Liczba żołnierzy i wydatki na wojsko w krajach Sojuszu

Potencjał militarny państw NATO. Liczba żołnierzy i wydatki na wojsko w krajach Sojuszu

Foto: PAP

W tekście deklaracji znalazł się także fragment na temat Ukrainy. Członkowie NATO potwierdzili swoje „trwałe, suwerenne zobowiązanie do zapewniania wsparcia Ukrainie”. Zapis głosi, że bezpieczeństwo Ukrainy przyczynia się do bezpieczeństwa NATO, dlatego bezpośrednie wydatki na obronność Ukrainy i na jej przemysł obronny będą uwzględniane przy obliczaniu poziomu wydatków sojuszników na obronność.

Prezydent Ukrainy (która nie należy do NATO) Wołodymyr Zełenski przybywa na kolację dla przywódców p

Prezydent Ukrainy (która nie należy do NATO) Wołodymyr Zełenski przybywa na kolację dla przywódców państw Sojuszu, wydaną przez holenderską parę królewską na marginesie szczytu NATO w Hadze

Foto: REUTERS/Toby Melville

Prezydent Andrzej Duda, który reprezentował Polskę na szczycie w Hadze powiedział na konferencji prasowej, że kończy pełnienie urzędu i że swój ostatni szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego kończy „ze spokojem, że nastąpiła duża zmiana” od czasu pierwszej dyskusji na temat podniesienia wydatków NATO na obronność z Donaldem Trumpem w 2017 r. i atmosfery, jaka wtedy panowała, gdy Trump (wówczas także prezydent USA) „domagał się, by wszyscy płacili 2 proc.”.

- Wtedy wszyscy z uśmiechem patrzyli, kiwali głowami, nie do końca byli przekonani. Dzisiaj wszyscy wiedzą, że 2 proc. to za mało, że aby bezpieczeństwo zostało zapewnione, to musimy podwoić wysiłek tak naprawdę. I to się dzieje - mówił po zakończeniu szczytu prezydent. - Jesteśmy na bardzo dobrej drodze do zapewnienia nam pełnego bezpieczeństwa. Jedna część tego bezpieczeństwa to my, polska armia, nasz potencjał. Ale z drugiej strony to także i nasza obecność w Sojuszu Północnoatlantyckim i gwarancje, jakie daje nam Sojusz - podkreślił.

Państwa członkowskie NATO. Jak i kiedy rozszerzał się Sojusz?

Państwa członkowskie NATO. Jak i kiedy rozszerzał się Sojusz?

Foto: PAP

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że decyzja „dotycząca 5 proc. PKB wydatków na zbrojenia, na modernizację, na transformację, na mobilność militarną, na wszystkie sprawy związane z bezpieczeństwem Sojuszu” to „wielkie historyczne wydarzenie”. - Nie ma kraju, który by się temu sprzeciwił. Po dyskusjach, które trwały do końca, bo jeszcze wczoraj spotkanie ministrów obrony, ministrów spraw zagranicznych, wymiana poglądów przekonywanie się - jest zgoda - komentował postanowienia szczytu szef MON.

Następny szczyt NATO w 2026 r. zorganizuje Turcja.

W krótkim oświadczeniu podano, że NATO poparło zwiększenie wydatków na obronność do poziomu 5 proc. PKB do 2035 roku. To odpowiedź m.in. na żądania ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa, który zarzucał części państw Sojuszu „jazdę na gapę” w kwestii finansowania możliwości obronnych NATO.

„Zjednoczeni w obliczu poważnych zagrożeń i wyzwań, w szczególności długoterminowego zagrożenia, jakie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego stanowi Rosja oraz utrzymującego się zagrożenia ze strony terroryzmu, sojusznicy zobowiązują się do inwestowania 5 proc. PKB rocznie na podstawowe potrzeby obronne, jak również na wydatki związane z obroną i bezpieczeństwem do 2035 roku, by zapewnić wypełnianie naszych indywidualnych i zbiorowych zobowiązań, zgodnie z artykułem 3. Traktatu Waszyngtońskiego. Nasze inwestycje zapewnią, że będziemy dysponowali siłami, zdolnościami, zasobami, infrastrukturą, gotowością bojową i odpornością niezbędną do odstraszania i obrony zgodnie z naszymi trzema podstawowymi zadaniami odstraszania i obrony, zapobiegania kryzysom i zarządzania nimi oraz bezpieczeństwa opartego na współpracy” - głosi deklaracja przyjęta na szczycie NATO w Hadze.

Polityka
Trump zadowolony z decyzji NATO. Mówił o „monumentalnym zwycięstwie”
Polityka
Nowy Jork: Po raz pierwszy burmistrzem miasta zostanie muzułmanin?
Polityka
Liderzy opozycji trafiają za kratki. Gruzja poszła drogą Białorusi
Polityka
Prezydent Iranu Masud Pezeszkian potwierdził zakończenie wojny z Izraelem
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Polityka
Rutte pisze do Trumpa: „Żaden amerykański prezydent tego nie dokonał"