Ewa Wrzosek o nowelizacji KK ws. szpiegostwa: Poczucie zagrożenia usypia czujność

W noweli kodeksu karnego w sprawie szpiegostwa nie ma przypadków. Najgroźniejsza jest możliwość stosowania niejawnych czynności operacyjno-rozpoznawczych na zarządzenie szefa ABW – mówi „Rzeczpospolitej” Ewa Wrzosek, prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa - Mokotów, członek Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia.

Publikacja: 24.04.2023 03:00

Prokurator Ewa Wrzosek

Prokurator Ewa Wrzosek

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Czy projekt PiS zaostrzający kary za szpiegostwo to konieczność?

Jeżeli w aktualnej sytuacji geopolitycznej podwyższenie kar za szpiegostwo ma zadziałać prewencyjnie, to nie. Kuriozalne jest założenie, że „zawodowi” agenci obcych wywiadów, podejmując działalność w Polsce będą kierować się wysokością sankcji z kodeksu karnego. To nie wysokość kary działa prewencyjnie i odstraszająco, a jej nieuchronność. A do tego potrzebujemy sprawnych i profesjonalnych służb wywiadowczych, które tego rodzaju przestępczość będą w stanie skutecznie zwalczać.

Przy okazji PiS rozszerza uprawnienia ABW i Agencji Wywiadu. To przypadek?

W tej nowelizacji nie ma przypadków. Sami autorzy projektu przyznają, że dotychczasowe stosowanie przepisów dotyczących szpiegostwa napotykało na duże trudności dowodowe i mogło skutkować uniewinnieniem osób oskarżonych. Jeżeli zatem nadarzyła się okazja do przyznania służbom specjalnym szeregu kompetencji, które w normalnych okolicznościach wywoływałyby uzasadniony niepokój i sprzeciw jako nadmiernie ingerujące w podstawowe prawa i wolności obywatelskie, tak w obliczu wojny w Ukrainie jest większe przyzwolenie społeczne na przyznanie ABW i AW nadmiernych uprawnień do inwigilacji, podsłuchów, kontroli korespondencji, blokowania dostępu do stron internetowych. Rządzący wykorzystują poczucie zagrożenia, by do porządku prawnego wprowadzić mechanizmy, z których będą mogli korzystać nie tylko dla zapewnienia bezpieczeństwa publicznego.

Które z nowych uprawnień są najgroźniejsze?

Możliwość stosowania niejawnych czynności operacyjno- -rozpoznawczych, bez zgody sądu, a wyłącznie na zarządzenie szefa ABW. Dla przykładu wobec osoby niebędącej obywatelem polskim szef ABW może zarządzić kontrolę operacyjną, czyli całkowitą inwigilację na okres aż do trzech miesięcy. Niech nas nie uspokaja zapis, że chodzi o obywateli innych państw. Wykorzystanie do kontroli operacyjnej oprogramowania typu Pegasus z jego potężnymi możliwościami technicznymi skutkuje tym, że przez trzy miesiące służby specjalne będą mogły kontrolować i zbierać informacje o każdej osobie, która z takim cudzoziemcem miała choćby przypadkowy kontakt. Zakres takiej inwigilacji, prowadzonej bez wiedzy i kontroli sądu, której może zostać poddany każdy z nas niejako „przy okazji”, jest rażącą ingerencją w naszą prywatność. Takich uprawnień służb nie da się obronić w demokratycznym państwie prawnym.

Podobnie jest z tzw. blokadą dostępności internetu. W przypadkach niecierpiących zwłoki szef ABW za zgodą prokuratora generalnego będzie mógł zarządzić natychmiastowe zablokowanie określonych stron internetowych, mających – w jego ocenie – związek ze zdarzeniem uprawdopodobniającym popełnienie przestępstwa szpiegostwa. I choć następnie ABW ma obowiązek wystąpić do sądu o wydanie stosownego postanowienia, to w oczekiwaniu na taką decyzję dostępu do sieci nie będzie. Funkcjonujemy w świecie cyfrowym. Nietrudno sobie wyobrazić sytuację instrumentalnego wykorzystania tego uprawnienia w celu choćby czasowego wyłączenia „niewygodnej” dla rządzących strony internetowej.

Sprawa jest poważna. Chodzi o wyjęcie spod realnej kontroli np. podsłuchów. Co to może oznaczać dla potencjalnych podsłuchiwanych?

Podsłuchy, kontrolowane wręczenie lub przyjęcie korzyści majątkowej, zakup kontrolowany, kontrola korespondencji, kontrola przesyłek. Przy braku realnej kontroli sądowej i prokuratorskiej nad czynnościami operacyjno-rozpoznawczymi pojawia się realne niebezpieczeństwo nadużyć z strony służb. (...)Zagrożenie tym większe, że projektowane, nieostre zapisy ustawowe nakładające na ABW obowiązek zapobiegania i przeciwdziałania „zdarzeniom uprawdopodobniającym popełnienie” przestępstwa szpiegostwa tworzą dużą przestrzeń do uznaniowości podejmowanych działań. Jeżeli nadto ustawodawca chce wprowadzić do kodeksu karnego nieistniejącą dotąd formę nieumyślnego szpiegostwa – czyli sytuacji, w której zdaniem służb specjalnych na podstawie towarzyszących okoliczności – chociaż wcale nie mieliśmy takiego zamiaru – powinniśmy i mogliśmy przypuszczać, że uczestniczymy w działalności szpiegowskiej albo prowadzimy działania dezinformujące, rozpowszechniając informacje, które zdaniem służb są fałszywe lub wprowadzają w błąd w celu wywołania zakłóceń w funkcjonowaniu państwa – to sytuacja staje się naprawdę groźna.

Czytaj więcej

Po tajnym posiedzeniu SN odroczył sprawę prokurator Ewy Wrzosek

Czy pozbawienie takiej kontroli w sprawie podsłuchów może oznaczać ich stosowanie na większą skalę?

Szef ABW będzie mógł żądać od operatorów telekomunikacyjnych i innych podmiotów świadczących usługi drogą elektroniczną dostępu do systemów teleinformatycznych. Wprawdzie z tego uprawnienia powinien korzystać wyłącznie w celu rozpoznawania, zapobiegania, wykrywania i ścigania sprawców przestępstw o charakterze terrorystycznym i szpiegostwa – to pojemność tych zapisów w połączeniu z łatwością pozyskiwania tą droga informacji niewątpliwie zwiększy ilość prowadzonych inwigilacji.

Czy w wyżej wymienionych sprawach sąd nie będzie miał już nic do powiedzenia?

Sąd nie traci swoich uprawnień co do wyrażania bądź nie zgody na kontrolę operacyjną na pisemny wniosek szefa ABW złożony za zgodą prokuratora generalnego. Jeśli w wyniku tych czynności zostaną uzyskane dowody pozwalające na wszczęcie postępowania karnego i skierowanie aktu oskarżenia – to kontrola sądowa będzie zachowana. Problem jest w tym, że projektowana nowelizacja umożliwia podejmowanie przez ABW działań operacyjno-rozpoznawczych, niebędących kontrolą operacyjną sensu stricto, na które zgoda sądu nie jest potrzebna, jak wcześniej wspomniany dostęp do systemów teleinformatycznych. Albo umożliwia prowadzenie takiej kontroli wyłącznie na podstawie zarządzenia szefa ABW.

Czy przed podsłuchami można się bronić? Jak?

Niestety. Jedyne skuteczne zabezpieczenie to państwo przestrzegające naszych praw, z niezależną prokuraturą i niezawisłymi sądami. Tylko i aż tyle.

Czy projekt PiS zaostrzający kary za szpiegostwo to konieczność?

Jeżeli w aktualnej sytuacji geopolitycznej podwyższenie kar za szpiegostwo ma zadziałać prewencyjnie, to nie. Kuriozalne jest założenie, że „zawodowi” agenci obcych wywiadów, podejmując działalność w Polsce będą kierować się wysokością sankcji z kodeksu karnego. To nie wysokość kary działa prewencyjnie i odstraszająco, a jej nieuchronność. A do tego potrzebujemy sprawnych i profesjonalnych służb wywiadowczych, które tego rodzaju przestępczość będą w stanie skutecznie zwalczać.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona