Planowany termin wejścia w życie ustawy o dozorze elektronicznym (1 lipca 2008 r.) okazał się niewykonalny, gdyż wymiar sprawiedliwości nie jest przygotowany do całej operacji pod względem organizacyjnymi i technicznym.
Przesunięcie o rok ma dać czas na stworzenie systemu, w którym skazani będą mogli odbywać kary poza więzieniem. Jak uzasadniał minister Ćwiąkalski, jego poprzednik nie zadbał m.in. o przygotowanie procedury przetargowej związanej z zakupem odpowiedniego sprzętu, dlatego też trzeba przedłużyć vacatio legis tej ustawy.
Oprócz tego Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza wprowadzić do niej kilka istotnych poprawek. Sąd penitencjarny będzie mógł nie tylko zobowiązać skazanego, by powstrzymał się od przebywania w określonych miejscach, ale i zakazać mu zbliżania się do określonej osoby. Jeżeli skazany będzie przebywał lub mieszkał wspólnie z inną osobą lub osobami pełnoletnimi, będzie wymagana na to ich pisemna zgoda.
Projekt nowelizacji zakłada również wydłużenie terminu na wydanie przez sąd postanowienia o udzieleniu skazanemu zezwolenia na odbycie kary pozbawienia wolności w SDE z 7 do 14 dni od dnia wpływu wniosku. Termin siedmiodniowy jest zbyt krótki. Przed wydaniem takiego postanowienia sąd penitencjarny musi bowiem ustalić, czy na przeszkodzie udzieleniu zezwolenia nie stoją warunki techniczne, a także wysłuchać określonych osób, jeżeli tego rodzaju obowiązek wynika z ustawy – uzasadnia MS.
Ustawa została uchwalona przez Sejm 7 września 2007 r. Zgodnie z przepisami dozorowi elektronicznemu mogliby być poddani skazani na krótkoterminowe kary pozbawienia wolności, do sześciu miesięcy lub do roku, pod warunkiem, że połowa kary już została odbyta.