Produkcja i sprzedaż symboli komunistycznych będzie ścigana, tak jak faszystowskich czy antysemickich.
W tych dniach weszła w życie zmiana art. 256 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=7558769A6A968DDA6DE8051D646C4FFC?id=74999]kodeksu karnego[/link]: produkcja, utrwalanie, nabywanie, przechowywanie, przesyłanie, wreszcie posiadanie i prezentowanie druków, nagrań lub innych przedmiotów będących nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej, w celu ich rozpowszechniania, jest przestępstwem zagrożonym do dwóch lat więzienia.
Jedyne dopuszczalne wyjątki to posługiwanie się nimi w działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.
[srodtytul]Faszyzm z ulgą[/srodtytul]
Do tej pory art. 256 k.k. (teraz rozbudowany) za przestępstwo uznawał tyko publiczne propagowanie faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa (i nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, rasowych). Nauka prawa do totalitarnych ustrojów zaliczała też komunizm, ale w jego twardej wersji, z walką klas, zdobywaniem władzy przemocą. Na tej podstawie próbowano ścigać przypadki propagowania ustroju komunistycznego, chociaż wprost o komunizmie kodeks mówi dopiero teraz.