Tak wynika z wniosku rzecznika praw obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego. Kodeks postępowania karnego ogranicza swobodę kontaktów podejrzanego tymczasowo aresztowanego z jego obrońcą. Prokurator ma bowiem możliwość zastrzeżenia obecności swojej albo osoby trzeciej podczas widzenia podejrzanego z adwokatem. Ma także możliwość kontroli korespondencji z obrońcą.
Wątpliwości rzecznika budzi przyjęte przez ustawodawcę kryterium ingerencji w prawo do obrony. Może ona zostać wprowadzona "w szczególnie uzasadnionym wypadku". W rezultacie to nie ustawodawca wyznacza granice korzystania z konstytucyjnego prawa do obrony, co jest wymogiem art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, lecz prokurator. To z kolei prowadzi to do wniosku, że art. 73 2 k.p.k. jest niezgodny z art. 42 ust. 2 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji. Prokurator ma nadmierną swobodę w określaniu ostatecznego kształtu ingerencji w prawo do obrony.
Rzecznik praw obywatelskich ma zastrzeżenia także do art. 73 3 k.p.k. dającego prokuratorowi możliwość zastrzeżenia kontroli korespondencji. Ten natomiast przepis nie tylko nie określa szczegółów wprowadzanego ograniczenia w korzystaniu z prawa do obrony, ale także narusza istotę tego prawa.