Reklama
Rozwiń
Reklama

Postępowanie karne: czeka nas rewolucja w procesach karnych

Nawet w najpoważniejszych sprawach oskarżeni będą mogli dobrowolnie poddać się karze albo zawrzeć ugodę z prokuratorem

Publikacja: 26.04.2012 08:51

Postępowanie karne: czeka nas rewolucja w procesach karnych

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Rewolucyjny projekt zmian w procedurze karnej przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego trafił właśnie do Rządowego Centrum Legislacji. W pracach nad projektem jest lekkie opóźnienie. Kiedy w grudniu 2011 r. Jarosław Gowin odbierał go z rąk ekspertów, zapowiadał, że w styczniu zajmie się nim rząd, a wiosną parlament. Procesy, w tym też karne, mają przyspieszyć o jedną trzecią (taką obietnicę złożył premier Donald Tusk w exposé). Dziś bywa z tym nie najlepiej. Średni czas procesu karnego, który toczy się przed sądem rejonowym, to prawie pół roku, ale w największych sądach (np. warszawskich) wynik jest dużo gorszy – prawie dwa lata. – Dzięki rezygnacji z niektórych rozwiązań uda się usunąć z procedury elementy fasadowe – uważa prof. Włodzimierz Wróbel z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Jak ma się udać przyspieszenie? Po zmianie obowiązek zbierania dowodów winy oskarżonego będzie spoczywać na prokuratorze, a nie na sądzie – to  jeden z pomysłów. Sąd będzie miał więc mniej obowiązków.

Komisja Kodyfikacyjna chce, żeby w postępowaniu sądowym przeprowadzać dowody z urzędu tylko w szczególnych wypadkach. Sąd będzie zwolniony z poszukiwania dowodów winy oskarżonego, gdy prokurator nie kwapi się z ich dostarczeniem. To powrót do tzw. zasady kontradyktoryjności, dzięki której to strony, a nie sąd będą musiały aktywnie pracować.

Więcej podejrzanych będzie można skazać bez prowadzenia rozpraw. Dostaną oni szansę na ugodę z prokuratorem i wystąpienie do sądu o wymierzenie kary bez rozprawy. Obie instytucje od lat zyskują na popularności. Z dobrodziejstwa otrzymania wyroku bez prowadzenia rozpraw będzie mógł skorzystać podejrzany o każdy występek zagrożony karą do 12 lat więzienia, a nie tylko o taki, za który grozi do dziesięciu lat.

Więcej oskarżonych będzie mogło zdecydować się przed sądem na dobrowolne poddanie się karze – właściwie każdy oskarżony. Także ten, któremu zarzucono zbrodnię zabójstwa.

Reklama
Reklama

Kolejna propozycja – przed każdą poważniejszą sprawą, która zapowiada się na więcej niż pięć, sześć terminów, odbywać się będzie posiedzenie organizacyjne. Strony dostaną specjalne formularze i wpiszą do nich wszystkie wnioski dowodowe, które mają zamiar składać w trakcie procesu.

Mniej materiałów będzie trafiać do sądu wraz z aktem oskarżenia. Trzeba będzie jedynie przekazywać te, które są najważniejsze i ściśle związane z procesem.

Etap legislacyjny: uzgodnienia międzyresortowe

Rewolucyjny projekt zmian w procedurze karnej przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego trafił właśnie do Rządowego Centrum Legislacji. W pracach nad projektem jest lekkie opóźnienie. Kiedy w grudniu 2011 r. Jarosław Gowin odbierał go z rąk ekspertów, zapowiadał, że w styczniu zajmie się nim rząd, a wiosną parlament. Procesy, w tym też karne, mają przyspieszyć o jedną trzecią (taką obietnicę złożył premier Donald Tusk w exposé). Dziś bywa z tym nie najlepiej. Średni czas procesu karnego, który toczy się przed sądem rejonowym, to prawie pół roku, ale w największych sądach (np. warszawskich) wynik jest dużo gorszy – prawie dwa lata. – Dzięki rezygnacji z niektórych rozwiązań uda się usunąć z procedury elementy fasadowe – uważa prof. Włodzimierz Wróbel z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Ważne zmiany dla każdego, kto planuje budowę. Ustawa przyjęta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama