Niektórzy właściciele odzyskujący kamienice w ramach reprywatyzacji nie przebierają w środkach, by pozbyć się niechcianych najemców. Sposobów mają na to kilka.
Na remont
Na rynku są firmy, które specjalizują się w „specjalnych remontach" kamienic. Ostatnio było głośno o jednej z nich: Fabryce Mieszkań i Ziemi. System jest prosty. Właściciel zatrudnia taką firmę, a ta zaczyna remont. Demontuje drzwi zewnętrzne, okna, zakręca gaz, wodę etc. Wszystko zgodnie z prawem i pod pretekstem remontu. Do tego dochodzi zastraszanie, np. podrzuca się pod drzwi mieszkania szarfy z wieńców pogrzebowych z napisem „ostatnie pożegnanie".
– Chodzi o to, by lokatorom tak uprzykrzyć życie, aby zaczęli się bać i w końcu sami się wyprowadzili – mówi podinspektor Andrzej Borowiak, rzecznik wojewódzkiego komendanta policji w Poznaniu. – W tej chwili – dodaje – kończymy śledztwo w tego rodzaju sprawie. Od czerwca ubiegłego roku, wpływały doniesienia od lokatorów z kamienicy przy ul. Stolarskiej. Przyjrzeliśmy się im i wyszło na jaw, że problem dotyczy mieszkańców nie tylko tej kamienicy, ale jeszcze czterech innych. We wszystkich „remonty" przeprowadzała ta sama firma. Naszym zdaniem doszło do stalkingu, o którym mówi art. 190 kodeksu karnego. Było to bowiem długotrwałe, uporczywe i złośliwe nękanie. Jest to przestępstwo zagrożone karą nawet do dwunastu lat więzienia.
– Zarzuty zostały postawione osobom związanym z rzekomą firmą remontową. – Natomiast właściciele kamienic twierdzą, że nie wiedzieli nic o metodach Fabryki Mieszkań i Ziemi – wyjaśnia podinspektor Borowiak.
Bez wątpienia jest to sprawa precedensowa.