Prof. Pływaczewski: Nie trzeba zaostrzać kar by skutecznie karać kiboli

Rozmowa z Wiesławem Pływaczewskim, profesor, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski

Publikacja: 21.08.2013 10:10

Rz: Ostatnie zajścia na gdyńskiej plaży pomiędzy meksykańskimi marynarzami a polskimi pseudokibicami sprawiły, iż posypały się zapowiedzi zaostrzenia kar dla nich. Czy nasze prawo w tych sprawach jest dziś łagodne?

Wiesław Pływaczewski

:  Jest surowe i jeśli już cokolwiek szwankuje, to nie litera prawa, ale jego stosowanie. Nie jestem zwolennikiem represji, choć mam świadomość, że taka musi istnieć. Sama w sobie cudów nie przyniesie. Potrzebne są działania długofalowe – począwszy od szkoły  poprzez społeczność lokalną, media, kościoły itd.

Czyli uważa pan, że przepisów zaostrzać nie trzeba?

Trzeba przede wszystkim poprawić praktykę. Nie chcę powiedzieć, że sądy są złe, bo wydają łagodne wyroki, czy prokuratorzy nie do końca profesjonalni, bo umarzają sprawy, których umarzać nie powinni. Przestępczość stadionowa, która coraz częściej przeradza się w okołostadionową, jest zorganizowana, grupowa, zawodowa. W dodatku powiązana najczęściej z narkotykową.

Te sprawy nie należą chyba jednak do najbardziej dowodowo skomplikowanych...

Zbieranie i zabezpieczanie dowodów w takich sprawach jest trudne, dlatego potrzebni są nam profesjonalni policjanci, prokuratorzy i sędziowie. Nawet najlepszy i najsurowszy sędzia nie wyda wyroku skazującego, jeśli dostanie słabo przygotowany akt oskarżenia. Nawet najlepszy prokurator nie przygotuje go dobrze, profesjonalnie, jeśli policjant nie zabezpieczy dowodów. Koło się zamyka.

Jak to zwykle u nas bywa, przepisy są najczęściej reakcją na bieżące wydarzenia. Po gdyńskim zajściu na plaży takie  projekty też się pojawiły...

Tak, niektóre całkiem sensowne. Zobaczymy jednak, na ile politykom wystarczy konsekwencji.

A może wystarczyłoby przyspieszyć karanie? Na większą skalę stosować tryb ekspresowy. Podobno szybki wyrok to jedyna skuteczna kara...

To slogan. Nawet jeśli wyroki będą zapadały w ciągu kilku godzin, to problem się nie rozwiąże. Jeśli nie wyciągniemy lekcji z sytuacji w Gdyni, Białymstoku, Warszawie czy Poznaniu, to niestety będzie jeszcze gorzej. Anglicy potrafili wyciągnąć wnioski w bardzo trudnych sytuacjach. Nas też na to stać.

Co jest charakterystyczne dla naszej przestępczości stadionowej?

Przez lata była niedoceniana. Teraz jest wyzwaniem dla państwa. Dziś jesteśmy na tym samym etapie co Anglicy kilka lat temu. U nas problem na stadionach udało się opanować, teraz problem jest poza nimi. Sport staje się tylko pretekstem... To problem społeczny.

Rz: Ostatnie zajścia na gdyńskiej plaży pomiędzy meksykańskimi marynarzami a polskimi pseudokibicami sprawiły, iż posypały się zapowiedzi zaostrzenia kar dla nich. Czy nasze prawo w tych sprawach jest dziś łagodne?

Wiesław Pływaczewski

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów