– Wbrew twierdzeniom skarżącego negatywny wpływ marihuany na zdrowie jest bezsporny – powiedział Piotr Tuleja, sędzia sprawozdawca, uzasadniając wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Przyznał jednak, że regulacje prawne w tych sprawach w całej Europie są różne. Hiszpania np. wycofuje prawo karne z odpowiedzialności za uprawę i posiadanie konopi, a Holandia odstępuje od karania. I choć nasze przepisy nie naruszają konstytucji, TK postanowił zasygnalizować ustawodawcy problem z leczeniem zakazanymi substancjami.
Trybunał rozpatrywał skargę Łukasza P. W trakcie przeszukania jego mieszkania policjanci ujawnili uprawę konopi oraz marihuanę. I skierowali do sądu akt oskarżenia. Ten uznał P. za winnego uprawy konopi oraz posiadania marihuany. Wyrok sądu rejonowego – kara więzienia zawieszona na czas próby – utrzymał sąd okręgowy.
Zdaniem skazanego przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii są niezgodne z konstytucją.
– Zakazy uprawy roślin konopi oraz posiadania marihuany stanowią najsilniejsze z możliwych ograniczeń autonomii jednostki, naruszają jej prawo do decydowania o swoim życiu osobistym – podnosił. Jego zdaniem zakazy i groźba kar nie umożliwiają jakiegokolwiek skutecznego oddziaływania. W dodatku uniemożliwiają podjęcie leczenia przy użyciu zakazanego przez prawo środka.
– Kary pozbawienia wolności są nadmiernie dolegliwe. Wystarczyłby przepadek i zniszczenie ujawnionych środków odurzających – przekonywały pełnomocniczki skarżącego.