TSUE: obcego obywatela nie trzeba chronić przed ekstradycją jak własnego

Państwo należące do Unii Europejskiej nie jest zobowiązane do przyznania każdemu obywatelowi Unii przemieszczającemu się na jego terytorium takiej samej ochrony przed ekstradycją jak ochrona przyznawana jego własnym obywatelom – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE.

Aktualizacja: 06.09.2016 17:01 Publikacja: 06.09.2016 16:41

TSUE: obcego obywatela nie trzeba chronić przed ekstradycją jak własnego

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Lokaj

Sprawa dotyczyła Alekseia Petruhhina, obywatela Estonii, ścigany listem gończym opublikowanym w witrynie internetowej Interpolu, który został zatrzymany i tymczasowo aresztowany na Łotwie. O jego ekstradycję zwróciła się Rosja. Swój wniosek uzasadniała tym, że w ramach grupy przestępczej wprowadzał do obrotu znaczne ilości narkotyków.

Prokuratura generalna Republiki Łotewskiej zezwoliła na ekstradycję, jednak Estończyk zażądał uchylenia postanowienia o ekstradycji ze względu na to, że zgodnie z umową o pomocy prawnej i stosunkach prawnych zawartą między państwami bałtyckimi przysługują mu na Łotwie takie same prawa jak obywatelowi łotewskiemu i że – mając na względzie fakt, że w prawie łotewskim zabroniono co do zasady ekstradycji własnych obywateli i że zgodnie z umową zawartą z Rosją to państwo członkowskie nie dokonuje ekstradycji własnych obywateli do Rosji – Łotwa jest zobowiązana do chronienia go przed bezzasadną ekstradycją.

Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt