- Jeśli sprawca zostanie przez sąd ukarany grzywną, bieg terminu przedawnienia punktów rozpocznie się dopiero w momencie jej zapłacenia (ukarany grzywną przez sąd ma 30 dni na jej zapłacenie). W przypadku uiszczenia grzywny pod koniec tego terminu (czy też nawet ostatniego dnia), do czego obywatel ma pełne prawo, różnica w rozpoczęciu biegu terminu przedawnienia względem stanu uprzedniego wyniesie niemalże miesiąc. Okres taki, w szczególności w kontekście całości terminu przedawnienia, który wynosi obecnie 24 miesiące, nie może zostać uznany za pozbawiony znaczenia - argumentuje Marcin Wiącek.
Jego zdaniem, nieprzekonujące jest uzasadnienie wprowadzonej zmiany tj. że miała ona skłaniać ukaranego do szybkiego wpłacenia grzywny.
- Nie powinno jednak ujść uwadze, że w razie nieuiszczenia grzywny wymierzonej mandatem w terminie, podlega ona egzekucji. W przypadku grzywny wymierzonej orzeczeniem sądu zastosowanie znajdą z kolei przepisy Kodeksu karnego wykonawczego. Organy państwa dysponują zatem wystarczającymi środkami, aby wyegzekwować nałożoną grzywnę, niezależnie od trybu jej nałożenia - pisze RPO.
Wskazuje też, że jeśli ustawa przewiduje pewien termin na zapłacenie grzywny, to nie można przypisywać negatywnych konsekwencji obywatelowi, który z tego terminu korzysta, chociażby wymaganej czynności miał dokonać ostatniego dnia terminu.
- Przedłużanie okresu przedawnienia poprzez oddalanie w czasie początku jego biegu nie znajduje uzasadnienia. Nie ma przesłanek, które stałyby na przeszkodzie przyjęcia, że przy zapłacie grzywny w terminie, bieg przedawnienia punktów biegłby od dnia uprawomocniania decyzji nakładającej grzywnę. Rozwiązanie takie eliminowałoby wskazane nierówności w traktowaniu obywateli. Dla ukaranego mandatem kredytowym termin biegłby wówczas od dnia pokwitowania przyjęcia mandatu (uprawomocnienia kary), niezależnie od tego, czy zostałaby ona zapłacona od razu przy użyciu karty, czy też później, w ustawowym terminie. Podobnie, dla ukaranego grzywną przez sąd, termin przedawnienia biegłby od dnia uprawomocnienia wyroku skazującego, niezależnie od tego, którego dnia obwiniony faktycznie wpłaciłby grzywnę - wskazuje RPO.