W niektórych krajach Unii, np. w Niemczech, już sypią się mandaty za ich brak. Jednak Polska spóźnia się z wprowadzeniem unijnych regulacji do krajowych przepisów. Dlatego ci, którzy przewożą towary po polskich szosach, nie muszą się jeszcze obawiać sankcji.
– Skoro nie ma określonych polskich warunków technicznych dotyczących lusterek, nie możemy karać za ich brak – mówi Sebastian Chwalibogowski z Głównej Inspekcji Transportu Drogowego. – Jeśli rozporządzenie wejdzie w życie, będziemy sprawdzać, czy samochód jest wyposażony w lusterka. Gdy nie będzie ich miał, nie zostanie dopuszczony do ruchu, na takich samych zasadach jakby miał niesprawne światła czy hamulce. Czyli zostanie zatrzymany, odbierzemy też kierowcy dowód rejestracyjny.
Gdy krajowe przepisy już wejdą w życie, kontroli będzie dużo, bo wymaga tego UE.
Lusterka zapewniające kierowcy szersze pole widzenia od ponad dwóch lat montowane są fabrycznie w nowych ciężarówkach. Unijne przepisy wymagają jednak instalowania ich także w prawie wszystkich samochodach ciężarowych powyżej 3,5 ton zarejestrowanych od stycznia 2000 r. włącznie (dyrektywa pozwala na nieliczne odstępstwa).
Instalacja nowych zwierciadeł ma zminimalizować tzw. martwe pole. Komisja Europejska szacuje, że z uwagi na ograniczoną widoczność z kabiny rocznie dochodzi do ok. 400 wypadków śmiertelnych.